Bujak zeznaje w procesie ws. kopalni Wujek
Zbigniew Bujak zeznaje przed
Sądem Okręgowym w Katowicach jako świadek w procesie dotyczącym
pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku
stanu wojennego. Zginęło wtedy dziewięciu górników, a
kilkudziesięciu zostało rannych. Przesłuchanie Bujaka rozpoczęło
się blisko godzinnym opóźnieniem.
Na wtorkową rozprawę sąd wezwał trzech działaczy dawnej "Solidarności" - poza Bujakiem także Janusza Onyszkiewicza i Zbigniewa Romaszewskiego. Onyszkiewicz nadesłał usprawiedliwienie, więc na pewno nie złoży zeznań, nie wiadomo jeszcze, czy do sądu przyjedzie Romaszewski.
Bujak, Romaszewski i Onyszkiewicz mają się odnieść do zeznań współautora tzw. raportu taterników, Jacka Jaworskiego, który w 1982 r. zorganizował obóz wspinaczkowy dla funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO, biorących udział w pacyfikacji kopalń. W listopadzie Jaworski powtórzył przed sądem, że niektórzy spośród oskarżonych opowiadali mu podczas obozu, jak strzelali do górników. Informacje na ten temat miały zostać zawarte w raporcie taterników, który miał trafić do przywódców podziemnej "S".