Szantaż i podszywanie się. "Budda" wcześniej powiadomił służby

Kilka miesięcy temu popularny youtuber "Budda" miał być szantażowany. Sprawą zajęli się śledczy, zatrzymanych zostało dwóch mężczyzn - przekazuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

Prokuratura o szantażowaniu "Buddy"
Prokuratura o szantażowaniu "Buddy"
Źródło zdjęć: © PAP
oprac. ALW

09.11.2024 | aktual.: 09.11.2024 21:59

O popularnym youtuberze głośno stało się ostatnio w połowie października, kiedy to wraz z dziewięcioma innymi osobami został zatrzymany.

Zawiadomienie do Prokuratury Krajowej w Szczecinie w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej złożyła Krajowa Administracja Skarbowa. Grupa ta miała zajmować się wyłudzaniem podatku od towarów i usług oraz organizować nielegalne gry hazardowe - loterie w Internecie.

Przestępstwa zarzucane podejrzanym zagrożone są karą pozbawienia wolności przekraczającą osiem lat.

W ubiegłym tygodniu poinformowano, że Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał postanowienie o aresztowaniu Kamila L. oraz jego partnerki Aleksandry K., którzy w areszcie mają pozostać do 11 stycznia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Budda": Jestem szantażowany

Jak jednak przypomina TVN Warszawa, w maju tego roku na kanale youtubera pojawił się film o tytule "Jestem szantażowany", w którym przekazywał on, że ma dostawać "tysiące gróźb", miało też chodzić o "szantaż, próby wyłudzenia, telefony, nachodzenie". Zgodnie z jego słowami "ostatnie miesiące to ciągłe nękanie i ciągłe sugerowanie, że bez zapłaty nie dadzą spokoju". Kamil L. przekazywał też, że o całej sprawie powiadomił policję.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba potwierdził w rozmowie z portalem, że śledczy zajmowali się sprawą szantaży, a w sprawie zostało zatrzymanych dwóch mężczyzn, którzy usłyszeli zarzuty - Artur R. i Damian S.

Obaj mężczyźni mieli od 13 do 15 maja 2024 roku, w różnych miejscach, w tym w Krakowie oraz w Warszawie, a także za pośrednictwem sieci grozić Kamilowi L., w tym między innymi chcieli zamieścić w sieci 25-minutowy film zniesławiający youtubera. Zgodnie z ich żądaniami, "Budda" miał zapłacić im 700 tysięcy złotych.

- W sprawie zastosowano wobec sprawców środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Śledztwo zakończono w dniu 2 września 2024 roku skierowaniem do Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli w Warszawie aktu oskarżenia - powiedział prok. Piotr Skiba, dodając, że "aktualnie postępowanie sądowe jest w toku".

Oprócz tego 21 kwietnia 2024 roku do prokuratury wpłynęła informacja dotycząca podszywania się pod "Buddę", kiedy to "w celu wyrządzenia szkody majątkowej i osobistej" miał zostać wykorzystany jego głos oraz wizerunek.

- Śledztwo w niniejszej sprawie zakończono postanowieniem o umorzeniu z dnia 30 lipca 2024 roku na podstawie art. 322 par. 1 kpk wobec niewykrycia sprawców - przekazał rzecznik, podkreślając, że decyzja jest prawomocna.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)