Merz stanowczo o reparacjach Niemiec dla Polski
- Czy Niemcy kiedykolwiek zadośćuczyniły za straty, tragedię II wojny światowej w Polsce? Nie, oczywiście, że nie - stwierdził w środę premier Donald Tusk. Goszczący tego dnia w Polsce nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził jednak, że ta kwestia jest "z punktu widzenia prawnego zamknięta".
W środę, dzień po wyborze i zaprzysiężeniu, nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz udał się z pierwszymi wizytami zagranicznymi: rano odwiedził Francję, gdzie spotkał się z prezydentem Emmanuelem Macronem, po południu przybył do Polski.
Podczas spotkania w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem nowy kanclerz Niemiec nawiązał m.in. do kwestii historycznych.
- My Niemcy przysporzyliśmy naszym polskim sąsiadom niewysłowionych cierpień - podkreślił. - Doprowadziliśmy do prawie całkowitego zniszczenia tego miasta, co jest naszą wielką winą. Z tej winy wyrasta wielka odpowiedzialność, która pozostaje i przyjmujemy tę odpowiedzialność. Nie może być wspólnej przyszłości naszych dwóch narodów Unii Europejskiej bez wspominania przeszłości - powiedział Friedrich Merz.
Merz zadeklarował, że "Niemcy tych milionów ofiar nigdy nie zapomną". - Chcemy, aby to upamiętnienie miało stałe miejsce. Cieszę się, że będziemy niedługo otwierać tymczasowy pomnik w Berlinie, a potem pojawi się rozwiązanie ostateczne i na pewno rząd federalny będzie trzymał rękę na pulsie - zadeklarował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski ma plan? "Ukłon w stronę ciężko pracujących"
Pytany o kwestię reparacji Merz stwierdził jednak, że ta kwestia jest "z punktu widzenia prawnego zamknięta".
O tej sprawie wypowiedział się także premier Donald Tusk.
- Czy Niemcy kiedykolwiek zadośćuczyniły za straty, tragedię II wojny światowej w Polsce? Nie, oczywiście, że nie. Czy w ogóle jest to do pomyślenia? Jestem historykiem, jestem z Gdańska, mógłbym godzinami mówić o tym, jak wygląda ten rachunek. I on nigdy nie był zadośćuczyniony, ale nie będziemy przecież o to prosić, to jest też kwestia do przemyślenia przez wszystkie strony - powiedział szef polskiego rządu.
Wskazał równocześnie, że decyzja o zrzeczeniu się reparacji zapadła "w czasach komunistycznych", de facto bez udziału Polski.
Krytycznie do słów kanclerza Niemiec na temat reparacji, odniósł się poseł PiS Radosław Fogiel.
"Pierwszy dzień urzędowania, pierwsza wypowiedź w Polsce... A teraz Tusk będzie nam wmawiał, że ta wizyta to wyraz szacunku i dobrych relacji" - napisał na portalu X.
O sprawie reparacji wypowiadał się też w rozmowie w Kanale Zero marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Podkreślił, że sprawa "z moralnego punktu widzenia nie jest zamknięta i nie jest rozliczona". Dodał, że należy to Niemcom jasno mówić, zamiast plątać się w dyskusjach prawnych.
Hołownia ocenił, że w sprawie reparacji Polska powinna powołać Fundusz Obrony Narodowej, na który Niemcy powinny dokonać "potężnej wpłaty, (...) liczonej w miliardach euro". Jak dodał, mówił o takim pomyśle już Ministerstwu Spraw Zagranicznych i w przypadku, jeśli zostanie prezydentem również "będzie o to grał". - Mam nadzieję, że w porozumieniu z MSZ-em - podkreślił.