Brytyjczycy o walkach w obwodzie ługańskim. Żołnierze kryją się w lasach
Brytyjski wywiad monitoruje obszary najzacieklejszych zmagań armii ukraińskiej z rosyjskim najeźdźcą. Ostatnie trzy tygodnie poprzedzające prawosławne święta to czas intensywnych działań wojskowych w okolicach Kreminna w rejonie siewierodonieckim w obwodzie ługańskim. To trudny teren, uniemożliwiający o tej porze roku szybkie ofensywy.
Oddziały rosyjskie i ukraińskie, zgromadzone w obwodzie ługańskim, w ostatnich tygodniach rozlokowane są w lasach. Według Brytyjczyków to powoduje, że nastał impas w działaniach zbrojnych.
"Walki wokół Kreminnej skupiły się na gęsto zalesionym terenie na zachód od miasta. Ponieważ lasy iglaste zapewniają pewną osłonę przed obserwacjami z powietrza nawet zimą, obie strony najprawdopodobniej mają trudności z precyzyjnym ustawieniem ognia artyleryjskiego" - ocenia wpis Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii w mediach społecznościowych.
Walki w obwodzie ługańskim. Żołnierze kryją się w lasach
Specjalne służby wywiadowcze z Londynu oceniają, że operacja wojenna przeniesiona do lasów nakłada najpoważniejsze obowiązki na piechotę, a stronom przychodzi walczyć często na "krótkim dystansie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosyjscy dowódcy z dużym prawdopodobieństwem będą postrzegać presję wokół Kreminnej jako zagrożenie dla prawej flanki ich odcinka w okolicach Bachmutu, który uważają za kluczowy dla umożliwienia przyszłego natarcia na pozostałą część obwodu donieckiego" - donieśli w sobotę Brytyjczycy.
Obrońcy Ukrainy spodziewają się w każdej chwili uderzenia sił rosyjskich. Ukraiński portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu ostrzegł w sobotę, że może dojść do wysadzenia przez rosyjskich żołnierzy tamy obwodzie ługańskim, w miejscowości Światowe. Serwis doniósł, że w okolicy widziane były zwiady Rosjan z obecnością saperów o techników wojskowych. Zamiarem agresorów jest spowolnienie ukraińskich ataków na przeciwnika.