Brutalny mord na Uniwersytecie Warszawskim. Wykładu nie dokończono

Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, oficer SOP, który pomógł w zatrzymaniu 22-letniego studenta - napastnika w brutalnym ataku na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego - to doświadczony funkcjonariusz pracujący w służbie od ponad 20 lat. Usłyszał krzyki spod pobliskiego Auditorium Maximum i w krótkim czasie pojawił się, by wesprzeć strażników uniwersyteckich.

Warszawa, 07.05.2025. Działania służb na terenie Kampusu Głównego Uw w Warszawie, 7 bm. Przed godziną 19 doszło do napaści z użyciem siekiery na pracownicę uczelni. Zaatakowana kobieta nie żyje, druga osoba została ranna. Policja zatrzymała napastnika. (amb) PAP/PAPPrzed godziną 19 w środę na Uniwersytecie Warszawskim doszło do napaści z użyciem siekiery na pracownicę uczelni. Zaatakowana kobieta nie żyje, druga osoba została ranna. Policja zatrzymała napastnika. (amb) PAP/PAP
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/PAP

Z naszych ustaleń wynika, że funkcjonariusze SOP pojawili się na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego przed wykładem, który trwał w gmachu obok, w sali im. Jana Baszkiewicza. Był to wykład otwarty prof. Samuela Issacharoffa, amerykańskiego prawnika i konstytucjonalisty. W panelu dyskusyjnym uczestniczył minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Wykład rozpoczął się ok. 16.30. Minister sprawiedliwości przemawiał między 17.55 a 18.10.

- Oficerowie SOP przed wykładem dokonali rutynowego sprawdzenia sali pod kątem pirotechnicznym, sprawdzali również pobliskie pomieszczenia. W trakcie wykładu byli obecni bezpośrednio na sali - mówi nam osoba znająca kulisy sprawy.

Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?

Panel dyskusyjny zaplanowano do 19.30. Wykładu nie dokończono. Ok. 18.40 22-letni student prawa zaatakował siekierą 53-letnią pracownicę Uniwersytetu Warszawskiego, która zamykała budynek Auditorium Maximum. Kobieta brutalnego ataku nie przeżyła. Sprawca ciężko ranił też 39-letniego strażnika UW, który trafił do szpitala. W czwartek prokuratura przekazała, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, funkcjonariusz SOP, kiedy usłyszał dochodzące krzyki, pobiegł pod Auditorium Maximum. W tym czasie strażnicy uniwersyteccy próbowali obezwładnić 22-letniego mężczyznę i wyrwać mu siekierę. Udało się to przy pomocy oficera SOP.

- Informacja o wydarzeniu dotarła szybko do pozostałych funkcjonariuszy SOP ochraniających ministra Adama Bodnara. Nie wiadomo było, czy nie jest to jakiś zaplanowany atak. Minister został przeprowadzony z sali wykładowej do innego pokoju, a później ewakuowany z terenu Uniwersytetu Warszawskiego - mówi nam nasz informator.

Adam Bodnar przebywał na uczelni w tym samym czasie, choć zbrodnia nie ma nic wspólnego z jego wizytą.

"Tak, byłem obecny na terenie kampusu uniwersyteckiego w momencie zdarzenia. Znajdowałem się w miejscu odległym, uczestnicząc w wykładzie akademickim. Nie widziałem tego tragicznego zajścia. Dowiedziałem się o nim już po fakcie od funkcjonariuszy SOP, którzy zgodnie z procedurą sprawnie ewakuowali mnie z terenu UW. Nie znajdowałem się w żadnym momencie w sytuacji zagrożenia, mając jednak przy sobie przez cały czas profesjonalny zespół ochrony SOP" - napisał w środę wieczorem minister sprawiedliwości na platformie X.

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń reportera Wirtualnej Polski Mateusza Dolaka sprawca przed atakiem błąkał się z siekierą po okolicy. Oprócz kampusu był też m.in. w okolicznym sklepie.

- Wiemy, że był bardzo dobrym licealistą i dobrym studentem. Niewyróżniającym się ani w jedną, ani w drugą stronę. To wymaga głębokich analiz, dlaczego dokonał tego czynu — powiedział w czwartek rektor UW Alojzy Nowak.

22-letni mężczyzna spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań. Jak poinformowała prokuratura, czynności procesowe z podejrzanym zaplanowano w czwartek w godzinach popołudniowych w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście - Północ.

"Godzina konferencji prasowej zostanie podana na portalu X nie wcześniej niż o godz. 13:30." - czytamy w komunikacie, który pojawił się w czwartek po godzinie 9 w mediach społecznościowych warszawskiej prokuratury. Może mu grozić dożywocie.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
Incydenty w centrum Warszawy. Co się działo w Parku Świętokrzyskim?
Incydenty w centrum Warszawy. Co się działo w Parku Świętokrzyskim?
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Nawrocki nie spotka się z Orbanem. "W PiS wzbudziło to szacunek"
Nawrocki nie spotka się z Orbanem. "W PiS wzbudziło to szacunek"
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat