Czy jest szalony? "Nie wytrzyma kolejnych przegranych wyborów"
Do Kaczyńskiego Miller miał pretensje nie o to, że jako lider zwycięskiej partii został premierem, mając brata prezydenta, ale że tak późno został szefem rządu. Wyznaje, że po zwycięstwie prawicy w 2005 r. w SLD narastała fascynacja Prawem i Sprawiedliwością. "Ciągle zerkano w jego stronę. Czynili tak nie tylko młodzi, ale także mój przyjaciel i patron Mieczysław Rakowski, który z pewnym uznaniem sformułował tezę, że 'PiS ukradł nam socjalizm'" - mówi.
Szef SLD przyznaje, że ma pan problem ze zrozumieniem Jarosława Kaczyńskiego, szczególnie tego, dlaczego w 2007 r. zaryzykował rozbicie własnej koalicji, a potem przedterminowe wybory. "To było ryzyko, którego racjonalności nie mogłem sobie wytłumaczyć, chyba że chciał oddać władzę, bo sobie z nią nie radził. Ale dobrowolne oddawanie władzy też mi do jego charakteru nie pasowało. I szczerze mówiąc, do dziś tego nie rozumiem" - stwierdza w rozmowie z Robertem Krasowskim Miller.
Lista zachowań prezesa PiS, których Miller nie pojmuje, stale się wydłuża. "Mimo analizowania zachowań Jarosława Kaczyńskiego nie wiem, co tam w nim naprawdę siedzi. Co w nim jest autentyczne, a co jest pozą? Co jest cynizmem, a co jest szaleństwem? Czy on nad tym wszystkim panuje, czy może nie jest w stanie samego siebie kontrolować?" - zastanawia się. I opisuje spotkanie z prezesem PiS, które dało mu do myślenia: "Cała rozmowa była bardzo sympatyczna, pomyślałem sobie, że gdybym nie wiedział, z kim rozmawiam, to bym uznał, że to dobroduszny, lekko zagubiony pan, który prosi mnie o radę. Jednak wiedziałem, że gdy zaraz wrócę do normalnego świata, to przypomnę sobie, kim jest ten człowiek, do czego się potrafi posunąć, na jaką brutalność pozwala sobie samemu i swoim ludziom" - stwierdza.
Ocenia, że po śmierci brata Kaczyński jest politykiem coraz bardziej zaciekłym. "Czas płynie, a perspektywa przejęcia władzy oddala się w oczywisty sposób. Kaczyński nie wytrzyma kolejnych przegranych wyborów. Albo sam odejdzie, albo zostanie obalony" - prognozuje.