"Poleciały głowy". Marek Pęk o decyzji Senatu
- Poleciały głowy dwóch wicemarszałków Sejmu i Senatu, przedstawicieli największego klubu parlamentarnego. Rozpatruję to w kategoriach złamania niekwestionowanego do tej pory obyczaju parlamentarnego - stwierdził senator PiS Marek Pęk w Polsat News.
W poniedziałek Senat odrzucił kandydaturę Marka Pęka na wicemarszałka. Rozmówca Polsat News stwierdził, że "polityka, która z nastaniem rządów obecnej większości, na której czele stoi Donald Tusk, będzie bardzo brutalna i bezwzględna"
- Mocno dałem się we znaki, szczególnie panu marszałkowi Grodzkiemu, bo to ja przecież byłem inicjatorem wniosku o jego odwołanie, ja nieustannie przez wiele miesięcy dążyłem do tego, żeby Senat zajął się wnioskiem o uchylenie immunitetu panu marszałkowi - powiedział Pęk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zdaniem, niewybranie go na wicemarszałka to "złamanie niekwestionowanego do tej pory zwyczaju parlamentarnego".
- Poleciały głowy dwóch wicemarszałków - Sejmu i Senatu - przedstawicieli największego klubu parlamentarnego w opozycji zarówno w Sejmie, jak i w Senacie - wyliczał i zapowiedział, że PiS nie wystawi innych kandydatów na wicemarszałków Sejmu i Senatu.
Pęk twierdzi, że ta kadencja Sejmu i Senatu nie potrwa cztery pełne lata. - Tę większość totalną nic poza nienawiścią i chęcią rozliczania Prawa i Sprawiedliwościowi nie łączy - podsumował.
Marek Pęk bez poparcia
W poniedziałek wieczorem Senat wybrał wicemarszałków Izby. Zostali nimi: Magdalena Biejat (Lewica), Michał Kamiński i Rafał Grupiński (KO). Poparcia Izby nie uzyskał Marek Pęk (PiS). Marszałkiem izby wyższej została Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.
Za kandydaturą Pęka opowiedziało się 33 senatorów, 60 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.
Czytaj też: