Brudziński namawia do wcześniejszych wyborów? Suski: nie podoba mi się ten pomysł
Przedterminowe wybory jako sposób na ucięcie afer, które biją w PiS - taki scenariusz według nieoficjalnych doniesień mają rozważać politycy rządzącego obozu. - To życzenie opozycji - stwierdza Marek Suski z KPRM.
20.11.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że po wybuchu afery ws. KNF podczas serii narad w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie paść miał pomysł przedterminowych wyborów. I to jeszcze przed wiosennym głosowaniem na kandydatów do Parlamentu Europejskiego.
Według informacji gazety do wcześniejszych wyborów miał namawiać kolegów m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński - jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS.
Pretekstem do wcześniejszego skończenia kadencji miałoby być nieuchwalenie budżetu na kolejny rok. Zdaniem komentatorów w ten sposób PiS mógłby uciąć sprawę oskarżeń Leszka Czarneckiego, a także uniknąć nowych kłopotów wynikających z innych nagrań.
- Nie rozmawiałem z Joachimem Brudzińskim na ten temat... Nie podoba mi się ten pomysł - stwierdził - nieco zaskoczony pytaniem - Marek Suski, szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego, pytany na antenie publicznego radia o doniesienia "DGP".
Chwilę później zaznaczył jednak, że przedterminowe wybory to życzenie opozycji. - To oni w różnych programach o tym mówią. Nie wiem, czy życzenia opozycji są najlepszą radą dla rządzących - komentował w Polskim Radiu 24 Suski.
- Dziennikarze różnych mediów - szczególnie z kapitałem zagranicznym - szukają afer, bo to jest materiał, który podnosi sprzedaż. I tak z każdej małej sprawy robi się aferę - przekonywał.
Jednak z nieoficjalnych doniesień wynika, że w PiS wariant przedterminowych wyborów był rozważany nie tylko pod kątem afery KNF. Chodzi także o poparcie, jakie mogą zdobyć kandydaci partii w walce o miejsca w PE. Politycy rządzącego obozu obawiają się, że jeśli w wyborach europejskich PiS wypadnie słabiej, to gorzej może pójść im też w głosowaniu w kraju.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl