Reakcja NATO na rosyjski atom na Białorusi. "Byłby jednoznaczny sygnał"
Alaksandr Łukaszenka poinformował, że na Białoruś trafiła już część broni jądrowej z Rosji. Reakcji Zachodu poświęcone zostało spotkanie Rady Północnoatlantyckiej, a kolejnych decyzji można spodziewać się podczas lipcowego szczytu NATO w Wilnie. Gen. Tomasz Drewniak (były Inspektor Sił Powietrznych, Fundacja Stratpoints) ocenił w programie "Newsroom" WP, że ze strony Sojuszu raczej nie należy spodziewać się przemieszczenia taktycznych ładunków jądrowych do baz we wschodniej Europie. - To są amerykańskie bomby lotnicze. Myślę, że można natomiast przećwiczyć procedury z bronią jądrową i wytypować kilka lotnisk bliżej terenu Białorusi, gdzie takie samoloty mogłyby stacjonować - powiedział gen. Drewniak. - Myślę, że byłby to jednoznaczny sygnał w kierunku Rosji i Białorusi, że NATO nie pozwoli na eskalację tylko jednej stronie - dodał ekspert. W jego ocenie obecna sytuacja to coś więcej niż napięcie okresu zimnej wojny z XX wieku. - Rosja wywołała w środku Europy konflikt przypominający I lub II wojnę światową. To zmienia wszystko. W świadomościach polityków zostało przełamane kolejne tabu. Wcześniej nikt w Europie nie wyobrażał sobie wojny - zauważył gen. Drewniak.