Braun o rozmowach z Sulikiem i Rapaczyńską
Juliusz Braun powiedział przed sejmową komisją śledczą, że o korupcyjnej propozycji Rywina dowiedział się pod koniec sierpnia 2002 r. od Bolesława Sulika, a wkrótce potem rozmawiał na ten temat z prezes Agory Wandą Rapaczyńską.
Jak zeznał przewodniczący KRRiT, Sulik poinformował go pod koniec sierpnia 2002 r., że dowiedział się, iż "Lew Rywin zgłosił się - nie wiem czy powiedział do Agory, czy konkretnie do kogo - z żądaniem łapówki za wprowadzenie zmian do ustawy o rtv, a jednocześnie domagał się zatrudnienia jako nowego prezesa Polsatu".
Sulik powiedział też, "że w jakiś sposób było tam wymieniane nazwisko Roberta Kwiatkowskiego, jako osoby inspirującej, zachęcającej, powiązanej - nie potrafię powiedzieć. W każdym razie w negatywnym kontekście, jako osoby związanej z tą propozycją było wymienione nazwisko Roberta Kwiatkowskiego" - powiedział Braun.
Dodał, że wówczas Sulik odbył już rozmowę z Kwiatkowskim, który "kategorycznie zaprzeczył", a z tonu rozmowy Brauna z Sulikiem wynikało, iż ma on "zaufanie do zapewnień Kwiatkowskiego, że on w tej korupcyjnej propozycji nie uczestniczył". Według Brauna, Sulik prawdopodobnie nie mówił mu, że Rywin powoływał się na premiera, ale że twierdził iż działa w imieniu jakiejś grupy.
Pytany przez przewodniczącego komisji śledczej Tomasza Nałęcza (UP), czy nie próbował wyjaśnić we własnym kręgu jaki będzie dalszy ciąg sprawy, Braun powiedział, że wkrótce później poprosił o rozmowę z prezes Agory Wandą Rapaczyńską, która opowiedziała mu szczegółowo o propozycji Rywina.
Powiedziała też, "że z jej amerykańskich doświadczeń miała odruch, że jak przychodzi gangster, to go trzeba nagrać i udokumentować", że w tym momencie trzeba się "zachować jak FBI, bo inaczej nikt w to nie uwierzy" - mówił Braun.
Rapaczyńska powiedziała mu też o swojej notatce dla Adama Michnika i nagraniu rozmowy redaktora "Gazety Wyborczej" z Rywinem oraz, że "nie ulega wątpliwości, iż oni ('GW') będą to publikować i nadawać dalszy bieg w prokuraturze".
Jak wyjaśnił Braun, zawsze kiedy potem pytał co z publikacją, "dostawał informację, że na pewno będzie, tylko jeszcze pracują". Przewodniczący KRRiT powiedział też, że nigdy nie rozmawiał o tej sprawie z Michnikiem.(aka)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! „Rywingate” - przykład pospolitej próby korupcji, czy też afera polityczna na najwyższych szczeblach władzy. Apogeum choroby czy początek kuracji? Sprawa zostanie wyjaśniona i sprawca (lub sprawcy) skazany?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.