Brałeś udział w proteście - trafisz do policyjnej bazy
Brytyjska policja zbiera informacje o tysiącach uczestników protestów, mityngów politycznych i rozmaitych kampanii i gromadzi je w ogólnokrajowej sieci baz danych - ujawnia "Guardian". Mechanizm ten stworzono do monitorowania "wewnętrznych ekstremistów" (domestic extremists).
26.10.2009 | aktual.: 26.10.2009 11:49
Gromadzi się szczegółowe dane osobowe także tych aktywistów, którzy nigdy nie popełnili żadnego przestępstwa. Dziennik twierdzi, że "wewnętrzny ekstremizm" jest pojęciem stworzonym przez policję, pozbawionym podstaw prawnych. Można nim objąć także aktywistów, podejrzanych o drobne wykroczenia przeciwko porządkowi publicznemu.
Według "Guardiana" są trzy narodowe formacje policyjne, odpowiedzialne za zwalczanie "wewnętrznego ekstremizmu"; podlegają komisji Stowarzyszenia Komendantów Policji (Association of Chief Police Officers - ACPO). Jest to prywatna organizacja o charakterze doradczym, finansowana przez Home Office i formacje policyjne. Jej zadaniem jest planowanie i koordynowanie rozwoju służby policyjnej w Anglii, Walii i Irlandii Północnej, a w czasach zagrożenia - koordynowanie strategii działań policyjnych (Szkocja ma własną analogiczną organizację).
"Guardian" dowiaduje się, że owa komisja ACPO ds. "terroryzmu i zbliżonych zagadnień" zatrudnia ok. 100 osób i dysponuje budżetem wysokości 9 milionów funtów szterlingów.
Dziennik dowiedział się, że w centralnej bazie formacji zwanej National Public Order Intelligence Unit (NPOIU) są informacje o tysiącach tzw. ekstremistów wewnętrznych. NPOIU analizuje informacje policji w Anglii i Walii, uzyskiwane w ramach monitorowania wieców i protestów. Pojazdy uczestników protestów są śledzone przez kamery ogólnokrajowego systemu automatycznego rozpoznawania numerów rejestracyjnych.
"Guardian" opisuje przypadek mężczyzny, który, choć niekarany, był zatrzymywany przez policję do kontroli 25 razy w ciągu niespełna trzech lat, ponieważ zarejestrowano go jako uczestnika "protestu", notabene niewielkiej akcji protestacyjnej przeciwko polowaniom na kaczki i bażanty.
Według "Guardiana" "wewnętrzny ekstremizm" podzielono na cztery kategorie: kampanie obrońców praw zwierząt; ugrupowania skrajnie prawicowe; skrajnie lewicowe, w tym uczestnicy kampanii antywojennych oraz "ekstremizm środowiskowy".