Bp Pieronek: stanowisko biskupów "bardzo dobre"
Jako bardzo dobre ocenił bp. Tadeusz Pieronek stanowisko hierarchów mówiące o tym, że przeszłość duchownych ma być zbadana przez kościelne komisje historyczne. Pozwoli to na wyjaśnienie przynajmniej tych
wątpliwości, które wynikają z zasobów IPN - powiedział bp
Pieronek.
Na nadzwyczajnym spotkaniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i biskupów diecezjalnych hierarchowie ustalili, że przeszłość wszystkich biskupów ma być zbadana przez kościelne komisje historyczne. Zadeklarowali także, że chcą poddać się takiej weryfikacji. Jednocześnie zaapelowali do wiernych o rachunek sumienia za lata PRL i wezwali do powściągliwości przy ocenie, kto był agentem.
To bardzo dobre stanowisko, ponieważ w ten sposób można wyjaśnić może nie wszelkie wątpliwości, a przynajmniej te wynikające z zasobów IPN - podkreślił abp Pieronek.
Dodał, że trzeba jednak pamiętać, iż znajdujące się w teczkach dokumenty są mimo wszystko materiałem jednostronnym. Wskazują na to m.in. takie procesy lustracyjne jak proces pani Zyty Gilowskiej czy decyzja sądu lustracyjnego dotycząca pani Małgorzaty Niezabitowskiej. To poucza, że trzeba być ostrożnym i chociaż w jakimś sensie trzeba dać wiarę tym materiałom, to jednak nie są one jedyne i na ich podstawie nie można wydawać ostatecznych sądów - podkreślił biskup.
Jego zdaniem, list biskupów do wiernych nie jest żadną rewelacją, ale wyraża stosunek chrześcijaństwa do wszelkich błędów, jakie człowiek popełnia. Jest przypomnieniem nauki Kościoła - spokojnym. Myślę, że ludzie będą w pewnym sensie zawiedzeni, że aż tak spokojnym. Moim zdaniem jednak, głos rozsądku nie miał szans przebić się w czasie tej medialnej kampanii lustracyjnej. Może w tej sytuacji będzie lepiej słyszalny - dodał biskup.
Pytany o apel do wiernych o rachunek sumienia za lata PRL, biskup zaznaczył, że powinni go przeprowadzić zarówno duchowni, jak i ludzie świeccy.
Jeżeli mamy przeprowadzić rachunek sumienia wśród duchowieństwa to rzeczą normalną jest to, że powinni go przeprowadzić wszyscy, bo w stosunku do prawa jesteśmy równi. Oczywiście, współpraca duchownych na różnych szczeblach i różnym poziomie jest naganna, ale przecież równie naganna była przynależność do PZPR, współpraca ludzi świeckich z aparatem bezpieczeństwa i całym tym systemem - powiedział.
Zgodził się też z biskupami, że powinny powstać komisje historyczne w tych diecezjach, gdzie ich jeszcze nie ma. Zaznaczył jednak, że ma wątpliwości czy istnieją takie możliwości techniczne, aby ta zwiększona liczba komisji - nie tylko diecezjalnych, i centralnej, ale także i zakonnych, zdoła się szybko uporać z materiałem zawartym w archiwach IPN, a dotyczącym duchowieństwa.