Bosak skomentowała słowa Korwin-Mikkego. "Może mieć pretensje"

W czwartek na antenie radia RMF FM gościem redaktora Roberta Mazurka była Karina Bosak. Posłanka Konfederacji została zapytana o decyzję liderów ugrupowania ws. Janusza Korwin-Mikkego.

Wskazała, że został on wyrzucony z Rady Liderów Konfederacji i zawieszony w partii za "obniżenie wyników ugrupowania".

- Szkodliwe były wypowiedzi, które wyrażał na sam koniec kampanii. Nie były one przedmiotem debaty publicznej - zaznaczyła.

Korwin-Mikke, który otwierał listę Konfederacji w wyborach do Sejmu w okręgu nr 20 (tzw. obwarzanek warszawski), nie dostał się do Sejmu. Polityk zdobył w wyborach 9 939 głosów. Przegrał m.in. z żoną Krzysztofa Bosaka, która zdobyła aż 21 217 głosów.

- Wyborcy głosowali na mnie. Nazwisko na pewno zrobiło swoje. Mam za sobą kampanię prezydencką męża. (...) To bardzo duży kredyt zaufania od wielu osób. (...) To był mój okręg. Wielu chciało na mnie zagłosować - skomentowała Bosak na antenie rozgłośni.

Podkreśliła też, że "nie czuje się urażona wypowiedzią" Korwin-Mikkego, który po wyborach stwierdził, że " jest ona żywym dowodem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu". - Ja nie traktuję ich poważnie - zaznaczyła. Przyznała, że polityk "może mieć pretensje sam do siebie o to, że nie dostał się do Sejmu".

Bosak wyjawiła, czym zamierza zajmować się w Sejmie. - Jestem prawnikiem, więc myślę, że zainteresuję się komisją ustawodawczą. Być może komisją polityki społecznej i rodziny - powiedziała.

W trakcie rozmowy padło też zaskakujące pytanie. - Czy szczepi dzieci? - zapytał Mazurek.

- To jest tajemnica medyczna. (...) Uważam, że takie pytanie jest nie na miejscu - skwitowała.

Wkrótce zaatakują? Ważna narada w Izraelu

Czarnek chwali PSL. Odpowiedział mu rzecznik

Źródło: RMF FM