Poseł KO chce przesłuchać Kamińskiego i Wąsika w więzieniu

Skazani politycy PiS mogą stanąć przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Powołanie komisji ma zostać przegłosowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Potencjalnym kandydatem jest Marcin Bosacki, który zapowiedział, że chciałby przesłuchać osadzonych.

Marcin Bosacki może stanąć na czele komisji śledczej
Marcin Bosacki może stanąć na czele komisji śledczej
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | FiPAK / Forum
Sonia Bekier

Na czele komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności podejmowanych za pomocą Pegasusa może stanąć Marcin Bosacki z KO.

- Pegasus został stworzono po to, aby ścigać ciężkich przestępców, zwłaszcza terrorystów. Tymczasem w Polsce został użyty przeciw opozycji politycznej, został użyty przez rząd PiS przeciw demokratom. Wielu z nich, wielu z tych, którzy byli inwigilowani tą bronią cybernetyczną, tym narzędziem inwigilacji totalnej, siedzi z nami dziś w tej izbie - powiedział poseł KO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bosacki ma doświadczenie w podobnych sprawach. W poprzedniej kadencji przewodniczył senackiej komisji zajmującej się sprawą nielegalnych podsłuchów.

Kamiński i Wąsik zostaną przesłuchani?

Nowa komisja śledcza miałaby ujawnić skalę inwigilacji za pomocą specjalistycznego oprogramowania, a także sposób wydawania pieniędzy na jego zakup. Marcin Bosacki w rozmowie z "Faktem" potwierdza, że chciałby w tej sprawie przesłuchać między innymi Wąsika i Kamińskiego.

- Gdybym wszedł w skład komisji śledczej, chciałbym porozmawiać z panami Kamińskim i Wąsikiem. Moglibyśmy wtedy zorganizować posiedzenie komisji w miejscu ich osadzenia, lub ewentualnie konwój do Warszawy, aby mogli wyjaśnić sprawę - mówi "Faktowi" Marcin Bosacki.

- Wszyscy, którzy zostaną wezwani przed sejmową komisję śledczą, będą musieli zeznawać. W tym także ci, którzy kupowali Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości za 24 mln zł, co samo w sobie jest skandalem. Wiadomo, że podpis pod tym jest pana wiceministra Wosia, ale wiadomo też, że sam wiceminister, wtedy 30-letni, o tym nie decydował. Pytanie, kto o tym decydował - wylicza poseł Bosacki.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (161)