Uprzedził Sejm. Zgodził się na uchylenie immunitetu
Posłowie mieli głosować nad uchyleniem immunitetu Borysowi Budce z Koalicji Obywatelskiej, a wniosek w tej sprawie złożyła Joanna Lichocka z Prawa i Sprawiedliwości. Powód? Pokazanie dziennikarzom słynnego już zdjęcia z Sejmu z ręką posłanki, która wykonuje gest powszechnie uznany za wulgarny. Do głosowania nie doszło, bo polityk sam złożył wniosek o uchylenie immunitetu.
04.11.2022 | aktual.: 04.11.2022 21:19
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Szef klubu KO nie tylko złożył wniosek o dobrowolne uchylenie immunitetu, ale też skierował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek oświadczenie o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. W związku z tym marszałek zadeklarowała, że skieruje pismo do komisji regulaminowej, by ta sprawdziła, czy zostało ono poprawnie złożone.
Przypomnijmy, że parlamentarzystka partii Jarosława Kaczyńskiego Joanna Lichocka oczekiwała uchylenia immunitetu szefowi klubu KO Borysa Budki, żeby pociągnąć go do odpowiedzialności karnej.
Lichocka przeprasza
Sprawa wiąże się z wydarzeniami z lutego 2020 r., gdy Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu nowelizacji przyznającej rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Senat apelował wtedy, żeby przeznaczyć te pieniądze na onkologię.
W czasie dyskusji na sali sejmowej posłanka Lichocka wykonała przy twarzy gest dłonią, trzymając w górze środkowy palec. Posłanka zapewniała potem, że nie wykonała wulgarnego gestu, a jedynie przesuwała "energicznie dwukrotnie palcem pod okiem, bo była zdenerwowana". Lichocka przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni i stwierdziła, że zostali oni wprowadzeni w błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W lutym 2021 r. Lichocka złożyła wniosek do sejmowej komisji regulaminowej o uchylenie immunitetu Budce. Jak argumentował jej adwokat, po tym, gdy Lichocka zagłosowała w 2020 r. za dofinansowaniem dla TVP, "została potraktowana bardzo brutalnie" i miała miejsce skierowana przeciwko niej pełna kłamstw "kampania prasowo-telewizyjno-billboardowa", a Budka "stymulował właśnie te kampanie i działania".
"Gest Lichockiej"
- To jest kuriozalne. Prawnicy łapią się za głowy - komentował Budka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Dziwił się, że Joannie Lichockiej zależy na publicznym przypomnieniu sprawy "wulgarnego gestu". - Chyba Kaczyński nie dopilnował posłanki, jak naraża się na śmieszność. Po dwóch latach będziemy mogli przypomnieć haniebny gest posłanki Lichockiej i ówczesne głosowanie za 2 mld zł na TVP. To strzał, już nie w stopę, ale w kolano - mówił przewodniczący klubu parlamentarnego KO.
Przypomnijmy, że posłanka PiS Joanna Lichocka stała się główną "bohaterką" kampanii Platformy Obywatelskiej wymierzonej w partię rządzącą. Parlamentarzystka trafiła do materiałów wyborczych największej partii opozycyjnej. Wizerunek Lichockiej - jej słynny gest w Sejmie ze środkowym palcem - można było zobaczyć m.in. w centrum Warszawy.
Czytaj też: