Pijackie ekscesy
"W telewizji otwarcie kpiono z prezydenta. Były ku temu obiektywne powody. O jego skłonności do kieliszka wiedzieli wszyscy. Jelcyn bez promili we krwi podobno nie był w stanie skupić się na pracy (a słynął z pracoholizmu)" - pisała Katarzyna Kwiatkowska dla WP.PL.
Z powodu domniemanego alkoholizmu Jelcyna, raz po raz dochodziło do kuriozalnych sytuacji, które później obiegały światowe media. W czasie uroczystości wycofania wojsk rosyjskich z Berlina, Jelcyn po pijanemu przejął batutę, by dyrygować orkiestrą. Z kolei w 1999 roku z powodu "niedyspozycji" musiał przedwcześnie opuścić Jordanię, gdzie poleciał na pogrzeb króla Husajna.