Borodin w Szwajcarii - oficjalnie oskarżony
P. Borodin przed rokiem, na konferencji prasowej w Moskwie (AFP)
Paweł Borodin, który za czasów Borysa Jelcyna zarządzał majątkiem Kremla, został w sobotę przywieziony z USA do Szwajcarii i tam formalnie oskarżony przez sąd szwajcarski o przynależność do organizacji przestępczej i pranie brudnych pieniędzy.
07.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Informując o tym, jego adwokat Dominique Poncet zapowiedział jednocześnie, że będzie zabiegał o tymczasowe zwolnienie Borodina z aresztu za kaucją. Wniosek w tej sprawie ma złożyć w przyszłym tygodniu. Całkowicie odrzucamy wszelkie zarzuty - podkreślił adwokat, dodając, że jego zdaniem władze szwajcarskie nie są kompetentne, by się zajmować sprawą Borodina .
54-letni Borodin, były bliski współpracownik prezydenta Borysa Jelcyna, a ostatnio sekretarz generalny Związku Białorusi i Rosji, został aresztowany na lotnisku w Nowym Jorku 17 stycznia na podstawie listu gończego wydanego przez prokuraturę szwajcarską. W sobotę Borodin został przekazany szwajcarskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez władze USA. Kilka godzin później, w Genewie przesłuchano go i umieszczono w więzieniu Champ Dollon.
Były współpracownik Jelcyna jest podejrzany m.in. o wzięcie 25 mln dolarów łapówek od dwóch szwajcarskich firm budowlanych, Mabetex i Mercata, które uczestniczyły w renowacji Kremla. Rosyjska prokuratura, która niezależnie od szwajcarskiej prowadziła dochodzenie w tej sprawie, umorzyła je, jak uzasadniano, z braku znamion przestępstwa. Prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Władimir Ustinow nie wykluczył jednak możliwości wznowienia śledztwa, jeśli strona szwajcarska przekaże Moskwie nowe informacje i dowody w sprawie Borodina, potwierdzające, że naruszył on prawo.
Już po przekazaniu Borodina Szwajcarom, władze rosyjskie zażądały od szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości dopełnienia wszystkich formalności prawnych w stosunku do zatrzymanego. Rzecznik rosyjskiego MSZ zapowiedział, że Moskwa będzie bardzo uważnie śledzić przebieg procesu obecnego sekretarza generalnego ZBiR. Ostrzegał też przed upolitycznieniem sprawy Borodina.(ck)