Incydent w Sejmie. Aborcyjna aktywistka przerwała wywiad polityka
Rzecznik PiS Rafał Bochenek udzielał wywiadu w Sejmie. W pewnej chwili rozmowę przerwała aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu Natalia Broniarczyk.
11.04.2024 | aktual.: 11.04.2024 13:06
W czwartek posłowie przeprowadzą debatę nad projektami ustaw dotyczącymi aborcji. W Sejmie pojawiły się aktywistki.
Przed dyskusją Rafał Bochenek udzielał wywiadu dziennikarzowi TV Republika. Rozmowę nagle przerwała przedstawicielka Aborcyjnego Dream Teamu. Nagranie, na którym zarejestrowano sytuację, opublikował w sieci dziennikarz Jacek Gądek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- 50 mln państwo polskie jest winne organizacjom i innym krajom za to, że my ratujemy życie i zdrowie polskich kobiet - powiedziała wzburzona Natalia Broniarczyk. W ręku trzymała zbiór rachunków.
W zdanie wtrącił się jej rzecznik PiS. - Może pani z tym rachunkiem pójdzie do Donalda Tuska, bo Donald Tusk obiecywał coś państwu. Donald Tusk, pan Hołownia, pan Kosiniak-Kamysz, pan Czarzasty - mówił.
- Wszyscy jesteście tacy sami. To dziś jest odpowiedzialność wszystkich polityków, żeby zadbać o zdrowie i życie kobiet. Żeby nie obciążać Belgii, Holandii, Niemiec, Francji za nasze aborcje - grzmiała aktywistka.
W dyskusję wtrącił się dziennikarz stacji. - Może pani nie przeszkadzać mi w pracy? - zapytał. - Jest pan żenujący - odpowiedziała kobieta. Na odchodne rzuciła: "Może mi pan nie przeszkadzać w życiu?".
Debata w Sejmie dot. projektów liberalizujących przepisy aborcyjne
Sejm ma przeprowadzić w czwartek pierwsze czytanie czterech projektów liberalizujących przepisy dotyczące przerywania ciąży. Dwa złożyła Lewica: jeden częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania. Z kolei projekt grupy posłów klubu Koalicji Obywatelskiej zakłada, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Czwarty projekt, który złożyła Trzecia Droga to nowelizacja ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który "odwraca" wyrok TK z 2020 r.; wprowadza on na powrót do ustawy przepis, zgodnie z którym można przerwać ciążę, gdy "wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu". Byłoby to dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.
Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.
Czytaj więcej:
Źródło: X.com/PAP