Zełenski w Chersoniu. Jest reakcja Kremla
Wołodymyr Zełenski pojawił się w wyzwolonym Chersoniu. - Ukraina jest gotowa do pokoju, ale dla całej Ukrainy, na terytorium całego naszego państwa - powiedział prezydent Ukrainy. Na tę wizytę stanowczo zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Wołodymyr Zełenski w poniedziałek, zaledwie kilka dni po wejściu do miasta ukraińskich żołnierzy, udał się do Chersonia, który obecnie znajduje się bezpośrednio przy linii frontu.
W regionie wciąż trwa rozminowywanie i działania stabilizacyjne, przywracanie ukraińskiej administracji i struktur ochrony porządku. Miasto jest zagrożone ostrzałami ze strony rosyjskich wojsk, które wycofały się na lewy brzeg Dniepru.
W wyniku skutecznej ukraińskiej kontrofensywy wojska rosyjskie ogłosiły w środę wycofanie na lewy brzeg Dniepru. Pierwsi ukraińscy żołnierze weszli do miasta - stolicy obwodu w piątek 11 listopada.
Pieskow komentuje
Jak podaje niezależny, rosyjski portal Meduza, o wizytę i słowa Zełenskiego został zapytany rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Pozostawiamy to bez komentarza. Wiecie, że to terytorium Federacji Rosyjskiej - powiedział dziennikarzom.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Zełenski: Rosja próbuje zmylić całą społeczność międzynarodową
- Krok za krokiem idziemy ku wszystkim czasowo okupowanym terenom naszego kraju. Oczywiście, to jest trudne, to długa i ciężka droga - mówił Zełenski, cytowany przez swoje służby prasowe.
Władze Ukrainy, zaznaczył prezydent, nie wierzą oświadczeniom Rosji, która próbuje zmylić całą społeczność międzynarodową.
- Idziemy dalej. Jesteśmy gotowi do pokoju, ale do pokoju dla całego naszego kraju. To terytorium naszego państwa. My szanujemy prawo międzynarodowe i suwerenność każdego państwa, a teraz chodzi o suwerenność naszego kraju. Dlatego walczymy z rosyjską agresją - podkreślił Zełenski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina, jak powiedział, będzie nadal wyzwalać okupowane przez Rosję terytoria. - Nie interesują nas ziemie innych krajów. Nas interesuje wyłącznie wyzwolenie spod okupacji naszego kraju, naszych terytoriów. Dlatego nie wiem, jakie (tereny) będą następne, ale będą - zapowiedział.
Zaznaczył, że za zwycięstwa na froncie Ukraina płaci ogromną cenę, bo przeciwnik nic nie chce oddać dobrowolnie. "Nikt tak po prostu czegoś nie oddaje. Cena tej wojny jest wysoka. Są ranni, dużo zabitych. Dlatego (wojska rosyjskie) odeszły czy uciekły – my uważamy, że uciekły. Bo nasza armia ich otoczyła i byli zagrożeni. Toczyły się ciężkie walki, a rezultat jest taki, że dzisiaj jesteśmy w obwodzie chersońskim" – mówił prezydent.
Źródło: PAP/Meduza