Blue Monday, czyli "najbardziej depresyjny dzień w roku" już niebawem
Blue Monday to dzień, który w powszechnej opinii zyskał miano "najbardziej depresyjnego w roku". Jego data wypada zawsze w trzeci poniedziałek stycznia. Skąd wzięło się przekonanie o wyjątkowo złych czynnikach, wpływających na samopoczucie w tym dniu?
Blue Monday 2023 wypadnie już 16 stycznia. Nazwa tego dnia pochodzi z połączenia angielskiego idiomu "feeling blue", który oznacza złe samopoczucie z nazwą dnia tygodnia, czyli poniedziałku. Termin po raz pierwszy zaistniał w świadomości społecznej w 2005 roku.
Skąd wziął się Blue Monday?
Wymyślenie terminu Blue Monday przypisuje się brytyjskiemu psychologowi, Cliffowi Arnallowi, który na podstawie obserwacji i obliczeń wskazał najbardziej depresyjną datę w roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nabardziej depresyjny dzień roku. Czy "blue monday" to mit?
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ.
Mężczyzna, stworzył skomplikowany wzór matematyczny, uwzględniający trzy kategorie czynników, które jego zdaniem wpływają na samopoczucie. Są nimi:
- pogoda (krótkie dni, niewielka ilość światła słonecznego),
- psychologia (niski poziom motywacji oraz świadomość, że dotrzymanie noworocznych obietnic i wyrzeczeń będzie niemożliwe),
- finanse (debet na koncie, spowodowany świątecznymi wydatkami).
Co ciekawe, do 2011 roku Blue Monday wypadał w poniedziałek rozpoczynający ostatni pełny tydzień w styczniu. Arnall stwierdził jednak, że ze względu na kryzys gospodarczy, data "Niebieskiego Poniedziałku" wypada wcześniej.
Czy Blue Monday jest fikcją?
Określenie jednego ze styczniowych poniedziałków mianem najbardziej depresyjnego spotkał się z krytyką ekspertów i naukowców. Zarzucali oni Arnallowi oszustwo, a także lekceważenie osób cierpiących na depresję. Dean Burnett, neurobiolog z Uniwersytetu w Cardiff, określił algorytm jako "farsę zawierającą bezsensowne pomiary". Wątpliwości dotyczące Blue Monday doprowadziły zaś dziennikarzy The Guardian do odkrycia prawdziwego powodu przedstawienia kontrowersyjnej teorii. Jak wykazało reporterskie śledztwo, brytyjski psycholog został zatrudniony przez jedno z biur, które chciało wypromować zakup wycieczek, w konkretnym dniu. Ostatecznie, autor hasła oraz teorii przyznał, że algorytm, określający najbardziej depresyjny dzień w roku został zmyślony, a całą teorię wymyślono na potrzeby reklamy. Nazwa Blue Monday utkwiła jednak w świadomości społecznej, każdego roku wywołując zainteresowanie.