Bloomberg: UE zacznie wstrzymywać miliony płynące do Polski
Największa na świecie agencja prasowa Bloomberg podała, że Unia Europejska przygotowuje się do wstrzymania wypłat milionów złotych dla Polski. Powodem ma być niewykonanie orzeczenia TSUE ws. kopalni Turów. Jak dodaje agencja, kary mają być potrącane z wypłat budżetowych, a nie Krajowego Planu Odbudowy.
12.01.2022 18:42
Ponad 57 milionów euro - tyle wynosi już kara za niewykonanie orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Agencja Bloomberg dotarła do informacji z których wynika, że Komisja Europejska rozpoczęła przygotowania do procedury wstrzymania środków wypłacanych Polsce z unijnego budżetu.
Bloomberg: zamrożenie środków z unijnego budżetu
Pieniądze nie popłyną do Polski z unijnego budżetu, a nie Funduszu Odbudowy, który został utworzony jako wsparcie w wychodzeniu z kryzysu ekonomicznego spowodowanego pandemią koronawirusa. Bloomberg zwraca uwagę, że również i te środki zostały zamrożone przez KE, a ich wypłata uzależniona jest od działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Jak podaje Bloomberg, decyzja o wstrzymaniu przelewów ma zapaść w ciągu najbliższych dni, "być może tygodni". Polska z unijnego budżetu zatwierdzonego na lata 2021-2027 może liczyć na ok. 137 mld euro. O ile doniesienia agencji się potwierdzą, kwota ta zostanie pomniejszona o 50 mln euro za niewykonanie postanowień TSUE.
Polska ignoruje wezwania do zapłaty ws. Turowa
Polska zignorowała już trzy wezwania do zapłaty w tej sprawie, dlatego Komisja Europejska straciła już cierpliwość. Przypomnijmy, w maju 2021 roku TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Wyrok zapadł po skardze złożonej przez Czechy, którzy skarżyli się na zły wpływ kopalni na środowisko, a także obniżanie się poziomu wód gruntowych. We wrześniu 2021 roku Komisja Europejska nałożyła na Polskę karę pieniężną w wysokości 500 tys. euro dziennie.
6 stycznia br. na łamach "Deutsche Welle" ukazał się wywiad ambasadora RP w Pradze Mirosława Jasińskiego. Dyplomata ocenił wcześniejsze negocjacje z Czechami w sprawie Turowa. Jasiński stwierdził, że strona polska wykazała się "brakiem empatii, brakiem zrozumienia i brakiem chęci podjęcia dialogu". Tego samego dnia premier Mateusz Morawiecki zdecydował o wszczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej.