Będzie wniosek o ENA ws. dywersji na torach. "Dzisiaj, albo jutro"
Sąd uwzględnił w czwartek wnioski prokuratury i zastosował dwumiesięczny areszt od dnia zatrzymania wobec Jewhenija I. i Ołeksandra K., podejrzanych o akty dywersji na kolei. - Będziemy teraz mogli wystąpić do sądu o wydanie europejskiego nakazu aresztowania - stwierdził rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Dodał, że list gończy za obu podejrzanymi, którzy uciekli na Białoruś, zostanie wystawiony "dzisiaj, albo jutro".
Będzie wniosek o ENA ws. dywersji na torach. "Dzisiaj, albo jutro"
- List gończy na pewno będzie rozpowszechniany w internecie, więc dane osobowe, wizerunek zostaną ujawnione. Jeśli chodzi o wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o wydanie ENA, to też nastąpi do w najbliższym czasie, ale czy to będzie jeszcze dzisiaj, czy jutro, to tego nie jestem pewien, na pewno będziemy o tym informować - zapewnił prok. Nowak.
Prokurator Nowak został także zapytany o słowa rzecznika białoruskiego MSZ, które zadeklarowało pomoc w poszukiwaniu dwóch obywateli Ukrainy podejrzewanych o popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym na terytorium Polski. - Czy jest jakiś praktyczny przejaw tej chęci? - dopytywał jeden z obecnych na konferencji prasowej dziennikarzy.
"Nie możemy realizować tam czynności siłowo"
- Nie mieliśmy do tej pory środków prawnych, żeby kierować do Białorusi wniosków o ich zatrzymanie. Będziemy je mieli w ciągu kilku najbliższych dni. Natomiast praktyka jest taka, że to nie są pierwsze osoby, które chcielibyśmy zatrzymać, a które są za granicą, Przykładem jest podejrzany Tomasz Szmydt. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, by doszło do jego zatrzymania na terenie Białorusi, ale okazało się to nieskuteczne. Więc bez dobrej woli z drugiej strony nie uda się tego zrobić - zwrócił uwagę prok. Nowak.
Dodał, że Europejski Nakaz Aresztowania w tej kwestii nie pomoże. - Ale mamy inne środki, mamy Czerwoną Notę Interpolu, możemy wnioskować bezpośrednio do drugiego państwa. Natomiast jeśli nie ma woli współpracy po drugiej stronie, to skuteczne to nie będzie. Nie możemy tam realizować siłowo czynności - dodał rzecznik Prokuratury Krajowej.
Przypomniał, że w innej sprawie, dotyczącej Marcina Romanowskiego, nie pomógł nawet ENA, mimo że przebywa on na terenie państwa europejskiego, czyli Węgier.
Jest zgoda na areszt podejrzanych o akty dywersji na torach
Posiedzenia aresztowe w sprawie 41-letniego Jewhenija I. i 39-letniego Ołeksandra K. odbyły się w czwartek w Sądzie Rejonowym dla m.st. Stołecznego Warszawy. Jak przekazał po ich zakończeniu prok. Artur Kaznowski z Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, sąd uwzględnił wniosek prokuratury o areszt tymczasowy dla mężczyzn. Obydwaj zaraz po dokonaniu aktów dywersji, zbiegli na Białoruś.
Sąd zgodził się, że jest przesłanka do zastosowania tymczasowego aresztowania w postaci wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia czynów, a także obawa matactwa, ucieczki i ukrywania się.
Prokuratura w ubiegłym tygodniu postawiła Ołeksandrowi K. i Jewhenijowi I. zarzuty aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Dotyczą one uszkodzenia torów przy użyciu ładunku wybuchowego w okolicach miejscowości Mika w województwie mazowieckim, a także drugiego zdarzenia, do którego doszło w okolicach Puław w miejscowości Gołąb, również na linii kolejowej nr 7 łączącej Warszawę z Dorohuskiem. Tam uszkodzona została część sieci trakcyjnej i zamontowane zostały elementy metalowe na torze, które również mogły spowodować wykolejenie pociągu.
