Rzecznik prezydenta zarzuca kłamstwo Siemoniakowi. "Nie mówi prawdy"
Tomasz Siemoniak przekazał, że Karol Nawrocki podjął negatywną decyzję o nominacji na pierwszy stopień oficerski przyszłych oficerów. Do tych słów odniósł się rzecznik prasowy prezydenta, Rafał Leśkiewicz, który przedstawił inny punkt widzenia.
W środę minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekazał, że we wtorek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyszło pismo z Kancelarii Prezydenta odsyłające wniosek o nominacje na pierwszy stopień oficerski przyszłych oficerów ABW.
Minister dodał, że rozumie to jako ostateczną negatywną odpowiedź i będzie się zastanawiać, co dalej. W podobnym tonie wypowiadał się Władysław Kosiniak-Kamysz.
Mocny głos Polski w PE. "Gracie w orkiestrze Putina"
Teraz głos w tej sprawie (za pośrednictwem wpisu na platformie X) zabrał Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy Karola Nawrockiego.
"Minister Tomasz Siemoniak nie mówi prawdy pisząc o odrzuceniu przez Pana Prezydenta wniosków odznaczeniowych dla funkcjonariuszy służb specjalnych. Te wnioski czekają na rozpatrzenie ale zanim Pan Prezydent złoży swój podpis pod każdym z nich, chce się spotkać z kierującymi służbami specjalnymi oficerami" - napisał.
Rzecznik prasowy wyjaśnił, z czego wynikają wątpliwości Nawrockiego przy zaakceptowaniu nominacji.
"Tak się składa, że wśród skierowanych do Pana Prezydenta wniosków odznaczeniowych znalazły się nazwiska funkcjonariuszy co do których istnieją poważne obawy, że byli zaangażowani w działania przeciwko obywatelskiemu kandydatowi na urząd Prezydenta RP Karolowi Nawrockiemu w trakcie kampanii wyborczej. Wpływając w ten sposób na procesy demokratyczne w Polsce, a na to nie może być zgody! Nosi to znamiona prowokacji, bo większość proponowanych do odznaczeń osób stanowią funkcjonariusze, którzy z poświęceniem wykonują swoją służbę, dbając o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej" - dodał.
Leśkiewicz poruszył także wątek spotkań z szefami służb specjalnych, do których nie dochodzi. Zdaniem prezydenta, wynika to z polecenia premiera Donalda Tuska.
"Jest wiele spraw do omówienia i wiele pytań na które Pan Prezydent oczekuje odpowiedzi. Przede wszystkim, jaki jest realny poziom zagrożeń i ich wpływ na bezpieczeństwo Państwa, o którym mówi Premier Donald Tusk, w stosunku do tego co piszą w raportach kierowanych do Pana Prezydenta szefowie służb specjalnych. Mamy bowiem do czynienia z dysproporcją pomiędzy tym co mówi publicznie Pan Premier a tym co trafia na biurko Pana Prezydenta ze służb" - podkreślił.
"Bezpieczeństwo nie może być elementem cynicznej gry politycznej rządzących. Bezpieczeństwo Polek i Polaków to racja stanu, o której Pan Premier i podlegli mu szefowie służb specjalnych niestety zapomnieli" - zakończył.
Źródło: X