Na Bliskim Wschodzie wrze. Najnowsze doniesienia z granicy izraelsko-palestyńskiej
Od kilkunastu godzin w regionie Bliskiego Wschodu znowu wrze. Społeczność międzynarodowa apeluje do Izraela oraz Palestyny o natychmiastowe przerwanie ognia, oraz deeskalację konfliktu, który pochłonął życie m.in. piętnaściorga dzieci. Do gry włącza się Rosja, która domaga się pilnego zwołania Kwartetu Madryckiego.
12.05.2021 21:01
Konflikt palestyńsko-izraelski po raz kolejny się zaognia - w ciągu ostatniej doby doszło do największej od lat wymiany ognia między Strefą Gazy a Izraelem.
We wtorkowy wieczór Hamas wystrzelił łącznie 130 rakiet w odwecie za zniszczenie wieżowca - w dwunastopiętrowcu znajdowały się m.in. biura organizacji. Media ze Strefy Gazy informowały wtedy, że kilka wieżowców w Gazie zostało ewakuowanych z powodu izraelskich gróźb, że wkrótce zostaną zburzone. W środę Jerozolima zrzuciła dwie kolejny bomby, w skutek czego trzeci wysokościowiec w palestyńskiej enklawie został doszczętnie zniszczony.
W nalotach - jak przekazał Hamas - zginąć mieli wysocy rangą oficerowie islamskiej bojówki. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wezwał w środę do pilnego zwołania Kwartetu Madryckiego w celu powstrzymania przemocy między Izraelem a Palestyńczykami.
Rosja włącza się w konflikt. Zapowiedź Kwartetu Madryckiego
- Dziś doszliśmy do powszechnej opinii, że najpilniejszym zadaniem jest zwołanie kwartetu międzynarodowych mediatorów - Rosji, Stanów Zjednoczonych, ONZ i UE - powiedział Ławrow przemawiając razem z Sekretarzem Generalnym ONZ, Antonio Guterresem. Moskwa po rozmowie z Hamasem zapowiedziała, że organizacja jest gotowa zaprzestać ataków na Izrael "na zasadzie wzajemności".
"Ugrupowanie jest gotowe przerwać wszelkie działania wojenne przeciwko Izraelowi na zasadzie wzajemności, przy czym społeczność międzynarodowa wywrze niezbędny nacisk na stronę izraelską, aby zaprzestała działań siłowych w meczecie Al-Aksa we Wschodniej Jerozolimie oraz sprzecznych z prawem działań wobec rdzennych arabskich mieszkańców" - przekazano w komunikacie rosyjskiej dyplomacji.
Bliski Wschód wrze. AP podaje statystyki: 15 dzieci zabitych
Ostatniej eskalacji przemocy na Bliskim Wschodzie bacznie przyglądają się Amerykanie. Sekretarz Stanu USA zapowiedział, że w najbliższych godzinach wyśle wysokiego przedstawiciela dyplomacji - Hady'ego Amra - aby ten podjął rozmowy ze zwaśnionymi stronami.
- Obrazy, jakie zobaczyliśmy tej nocy, są wstrząsające, a utrata życia cywilów jest tragedią - ocenił Antony Blinken. Szef amerykańskiej dyplomacji rozmawiał telefonicznie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i ponowił apel o deeskalację przemocy.
Od poniedziałku - jak wylicza Associated Press - po stronie palestyńskiej zginęło co najmniej 48 osób, w tym 14 dzieci. 320 osób zostało rannych. Z kolei w Izraelu życie straciło 6 osób - w tym 3 kobiety oraz dziecko - sześcioletni chłopczyk z Sderot. Kilkadziesiąt osób jest rannych. Amerykańska agencja zwraca uwagę, że eskalacja konfliktu to najpoważniejsza "fala przemocy" od 2014 roku.