Izrael. To nie koniec ostrzału rakietowego. Jest głos z rządu
Trwa napięcie na Bliskim Wschodzie wywołane konfliktem izraelsko-palestyńskim. Ministerstwo obrony Izraela zabrało głos w sprawie dalszych działań.
- Siły izraelskie będą kontynuowały naloty na Strefę Gazy tak długo, jak długo będzie trwał ostrzał rakietowy w kierunku izraelskiej ziemi - oświadczył w środę minister obrony Izraela Beni Ganc.
Jak dodał, armia będzie nadal atakować, aby zapewnić całkowity i trwały spokój. - Dopiero gdy osiągniemy ten cel, możemy mówić o rozejmie - podkreślił szef resortu obrony.
Napięcie na Bliskim Wschodzie. Zmasowany atak
Stałe ataki pomiędzy Hamasem i Dżihadem Islamskim a Izraelem zaczęły się w poniedziałek wieczorem. W środę izraelska armia poinformowała, że ponad 1000 rakiet zostało wystrzelonych od poniedziałku ze Strefy Gazy w kierunku Izraela. 850 z nich albo przechwyciła tarcza antyrakietowa albo spadło na Izrael, zaś 200 spadło po stronie palestyńskiej.
We wtorek doszło do najbardziej zmasowanego ataku rakietowego w historii konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Wskutek izraelskiego ataku runął 12-piętrowy budynek w Strefie Gazy. W odwecie za to Hamas wystrzelił 110 rakiet w stronę Tel Awiwu, a kolejnych 100 w kierunku miasta Beer Szewa.
Z kolei Islamski Dżihad, drugie - obok Hamasu - zbrojne ugrupowanie w Gazie, oświadczył w komunikacie, że wystrzelił 100 rakiet w kierunku Izraela.
Od poniedziałku w Strefie Gazy zginęły co najmniej 43 osoby, w tym 13 dzieci. W Izraelu śmierć poniosło pięć osób - tak wynika z ostatnich doniesień, jednak liczby wciąż się zmieniają.