Konflikt izraelsko-palestyński. Rośnie tragiczny bilans. Wśród ofiar izraelski żołnierz
Jak wynika z informacji przekazanych przez izraelską armię, nie żyje jeden z jej żołnierzy. 21-letni sierżant zginął w wyniku ostrzału rakietowego. To pierwszy przypadek śmierci izraelskiego żołnierza w zaognionym od poniedziałku konflikcie z Palestyną.
Konflikt izraelsko-palestyński urósł do niespotykanej jak dotąd skali. Od poniedziałku trwają intensywne ataki rakietowe, przez co bilans zarówno zniszczeń jak i rannych oraz ofiar rośnie w niepokojącym tempie.
Izraelskie wojsko przekazało w środę na Twitterze informację o śmierci swojego żołnierza. 21-letni sierżant Omer Tabib zginął od pocisku rakietowego wystrzelonego ze Strefy Gazy w stronę Izraela.
"Żołnierz bojowy IDF sierżant Omer Tabib z Brygady Nahal został dziś rano zabity przez pocisk przeciwpancerny wystrzelony przez Hamas z Gazy do Izraela. Miał 21 lat. Cześć jego pamięci" - czytamy w opublikowanym na Twitterze komunikacie izraelskiej armii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rośnie liczba ofiar
Jak donosi agencja Associated Press, do tej pory w Izraelu zginęło łącznie 6 osób, w tym jedno dziecko. Rannych zostało kilkadziesiąt osób. Z kolei w Palestynie bilans wygląda znacznie gorzej. Liczbę ofiar szacuje się na co najmniej 48, w tym 14 dzieci – podaje AP. Liczba rannych sięga zaś ponad 320 osób.
"Starcia, do jakich dochodzi obecnie między Palestyńczykami a siłami Izraela, to najpoważniejsza fala przemocy w tym konflikcie od 2014 roku" - zauważa Associated Press.
ZOBACZ: Marek Suski się zdenerwował. Padło pytanie o Jarosława Kaczyńskiego
Jest gorzej niż w 2014 roku
Jak również zauważa agencja AP, dzisiejszy problem znacznie różni się od tego z 2014 roku. Co prawda doszło wówczas do wojny Izraela z Hamasem, natomiast aktualny spór popierany jest przez palestyńskich obywateli Izraela, którzy zamieszkują okupowane tereny. Jest to reakcja mniejszości palestyńskiej na brutalne tłumienie niedawnych protestów i operacje wojskowe Izraela na terenach Strefy Gazy.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział już, że izraelska ofensywa zostanie wzmocniona.
Konsekwencje "poniosą przede wszystkim cywile"
Na eskalację konfliktu Izraela i Palestyny zareagował m.in. szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. W środę zaapelował on o natychmiastowe "zakończenie przemocy" po obu stronach konfliktu. Jak również stwierdził, konsekwencje tej sytuacji "poniosą przede wszystkim cywile".
Do zaognienia sporu odniósł się także szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian, który powiedział w środę, że "należy zrobić wszystko", by nie dopuścić do nowego "morderczego konfliktu" na Bliskim Wschodzie. Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Wierszynin wezwał Izrael do "natychmiastowego" przerwania rozbudowy osiedli na terytoriach palestyńskich.
Źródło: PAP