Żelazna Kopuła chroni Izrael. Jak działa Iron Dome? Niesamowite nagranie
Konflikt izraelsko-palestyński znów przybiera na sile. W kierunku Izraela wystrzelono w ostatnich dniach setki pocisków i rakiet balistycznych. Jednak zaledwie kilka trafiło w cel. Resztę unieszkodliwił wyjątkowy system ochronny Iron Dome, czyli Żelazna Kopuła.
Żelazna Kopuła to system obrony powietrznej Izraela, pierwotnie przeznaczony do przechwytywania i niszczenia rakiet krótkiego zasięgu, pocisków artyleryjskich i moździerzowych. Po modyfikacjach może zwalczać także samoloty, śmigłowce, pociski manewrujące, precyzyjną amunicję lotniczą oraz bezzałogowe statki powietrzne.
Żelazna Kopuła. Jak działa Iron Dome?
System opracowany przez Rafael Advanced Defense Systems składa się z trzech części: radaru, który wykrywa i śledzi rakietę, centrum dowodzenia uzbrojeniem Battle Management & Weapon Control (BMC) oraz baterii pocisków przechwytujących Tamir. W skład Kopuły wchodzą też dwa oddzielne systemy - David's Sling (Proca Dawida) i Arrow (Strzała), które mają wykrywać i likwidować zagrożenie średniego i dalekiego zasięgu, takie jak rakiety i bomby zrzucane podczas nalotów oraz pociski.
Oprogramowanie radaru jest w stanie błyskawiczne rozpoznać typ wystrzelonej rakiety oraz ocenić, czy pocisk stanowi zagrożenie. Pociski lecące w kierunku obszarów niezamieszkanych są przez system ignorowane. Powodem takiego postępowania są pieniądze. Koszt pocisku przechwytującego Tamir wynosi obecnie ok. 95 tys. dolarów.
Wszelkie zebrane informacje na temat zagrożenia trafiają do centrum dowodzenia uzbrojeniem (BMC). Tam znów do akcji wkraczają komputery i specjalistyczne oprogramowanie, które jest w stanie przygotować ponad 800 scenariuszy przejęcia dla pojedynczego pocisku i wybrać ten najlepszy.
Na końcu jednak to człowiek podejmuje decyzję i zatwierdza wystrzelenie każdego pocisku. I to on, gdy wróg wystrzeli więcej pocisków niż jest w stanie zniszczyć system ochronny, podejmuje decyzję, który obszar należy chronić w pierwszej kolejności.
Gdy decyzja zostanie podjęta, odpalone zostają rakiety Tamir. To pociski o wysokiej manewrowości, wykrywający cel za pomocą czujników elektrooptycznych.
Decyzja o skonstruowaniu zaawansowanego systemu ochrony zapadła po wojnie z libańskim Hezbollahem w 2006 roku, kiedy to 4000 rakiet spadło na północny Izrael, zabijając 44 osoby.
Został on opracowany w błyskawicznym tempie. Żelazną Kopułę użyto po raz pierwszy w marcu 2011 roku. Miesiąc później przechwyciła pierwszy pocisk: rakietę Grad wystrzeloną z Gazy.
Żelazna Kopuła. Spór o skuteczność
Po starciu Izraela z Hamasem w listopadzie 2012 r. Izraelscy urzędnicy stwierdzili, że system przechwycił 85 proc. rakiet wystrzelonych z Gazy.
Żelazna Kopuła sprawdza się także w obecnym konflikcie z Palestyną. - Ponad 1050 rakiet zostało wystrzelonych od poniedziałku ze Strefy Gazy w kierunku Izraela, z czego 850 przechwyciła tarcza antyrakietowa lub spadło na Izrael, a 200 spadło po stronie palestyńskiej - poinformował w środę rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus.
Część izraelskich komentatorów wskazuje, że większość rakiet jest niewidoczna gołym okiem, gdy znajdują się na niebie. Ich zdaniem rozpowszechniane nagrania eksplozji w powietrzu, które mają dowodzić zniszczenia wrogich pocisków, mogą być w rzeczywistości uwiecznieniem samozniszczenia Tamirów.
Jednak inni analitycy twierdzą, że "nie ma wątpliwości”, że system działa. Mark Thompson ekspert do spraw obronności magazynu "Time" stwierdził, że "brak izraelskich ofiar sugeruje, iż Żelazna Kopuła jest najskuteczniejszym, najbardziej przetestowanym systemem chroniącym przed pociskami, jaki świat kiedykolwiek widział".
Wady Żelaznej Kopuły
Analitycy i eksperci zwracają uwagę na fakt, że tarcza dała izraelskim politykom poczucie nietykalności. To stwarza - jak twierdzi magazyn "The Week" - polityczne zagrożenie, bowiem pozwala im prowadzić politykę "zarządzania konfliktem", zamiast szukać możliwości zawarcia trwałego pokoju.
"Żelazna Kopuła zmieniła kalkulacje polityczne Izraela w sposób, którego jeszcze nie pojmujemy” - powiedział "The Economist" były wysoki izraelski urzędnik. "Pozwala Izraelowi oprzeć się wewnętrznemu naciskowi publicznemu i wojskowemu w celu szybkiego zakończenia konfliktu i kontynuować bombardowanie Strefy Gazy” - tłumaczył.
Źródło: "The Week", newsweek.com, bbc.com