Bliski Wschód: trwa misja Zinniego
Anthony Zinni(AFP)
Po niedzielnym spotkaniu z amerykańskim wysłannikiem na Bliski Wschód Anthonym Zinnim, Szimon Peres oświadczył, że zatrzymanie przez izraelskie wojsko statku przewożącego broń dla Autonomii Palestyńskiej stanowi poważny wypadek, który nadszarpnął reputację palestyńskich władz. Izraelski minister spraw zagranicznych zapowiedział jednak, że będą kontynuowane wysiłki zmierzające do uregulowania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Izraelska armia zatrzymała w czwartek statek przewożący 50 ton broni. Rzekome dowody na udział Autonomii Palestyńskiej w transporcie broni przedstawił na konferencji prasowej w piątek szef sztabu armii izraelskiej Szaul Mofaz.
Izraelski dziennik Ha'aretz twierdzi, powołując się na źródła wywiadowcze, że zakup broni dla Autonomii Palestyńskiej prawie na pewno osobiście zatwierdzał jej przewodniczący Jaser Arafat.
Z kolei, premier Izraela Ariel Szaron mówiąc w niedzielę o zatrzymaniu palestyńskiego statku z bronią, oskarżył Autonomię Palestyńską o całkowite zarażenie terrorem.
Zinni zapowiedział, że mimo czwartkowego incydentu, w niedzielę po południu odbędzie się spotkanie przedstawicieli resortów bezpieczeństwa Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Obradujący zajmą się tak zwanym "Planem Daniyeh", który powstał w ub. r. podczas spotkania przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata i szefa izraelskiej dyplomacji Szimona Peresa. Plan przewiduje działania Autonomii przeciwko zbrojnym ugrupowaniom oraz złagodzenie przez Izrael restrykcji nałożonych na terytoria palestyńskie.
4-dniowa misja amerykańskiego wysłannika kończy się w poniedziałek. Generał Zinni powróci na Bliski Wschód w ciągu 12 dni. (miz)