Bliski Wschód: najpoważniejszy zbrojny incydent
Czterech Izraelczyków zostało rannych w ataku Palestyńczyków na żydowskie osiedle Rafiah Yam w Strefie Gazy. Palestyńczycy ostrzelali i obrzucili granatami grupę żydowskich osadników. Przybyli na miejsce żołnierze zabili w trakcie strzelaniny obydwu Palestyńczyków.
To najpoważniejszy zbrojny incydent w Strefie Gazy w okresie trwającej izraelskiej operacji militarnej. Wojsko nie weszło dotąd w tym rejonie do miast i obozów palestyńskich.
Tymczasem armia izraelska kontynuuje operację na Zachodnim Brzegu. Wojsko opanowało osadę Kabatija, na południe od Dżeninu. Trwa oblężenie dzielnicy Kazba, w centrum Nablusu - broni się tam kilkuset Palestyńczyków.
W Dżeninie zginęło dwóch Palestyńczyków i dwóch żołnierzy izraelskich. W walkach w Hebronie zginęło dziś dwóch Palestyńczyków, a co najmniej siedmiu zostało rannych. W Ramallah oddało się w ręce wojska 40 uzbrojonych Palestyńczyków, w tym 7 oficerów.
Nie nastąpił przełom w Betlejem - uzbrojeni Palestyńczycy nadal okupują bazylikę Narodzenia Jezusa i klasztor franciszkański. Izrael utrzymuje, że pośród nich są wysocy oficerowie palestyńskich sił bezpieczeństwa.
Piątek okazał się - według źródeł zarówno palestyńskich jak i izraelskich - najbardziej krwawym dniem walk. Zginęło co najmniej 35 Palestyńczyków, w tym 15 w Nablusie, 10 w obozie uchodźców w Dżeninie, a 6 członków Hamasu w Tubas. Ponad stu obrońców i cywili palestyńskich zostało rannych. Po stronie izraelskiej zginęło 4 żołnierzy, a kilku zostało rannych.
Eksperci armii izraelskiej przyznają, że Palestyńczycy są o wiele lepiej przygotowani do obrony, niż w trakcie poprzednich operacji, a siła ich oporu zmuszała wojskowych do zmiany taktyki. (an)