Błaszczak zasypał dziennikarza pytaniami. Krępująca wymiana zdań
Politycy nie zawsze chętnie rozmawiają z dziennikarzami. Czasem, gdy rozmowa przybiera niekorzystny dla nich obrót, próbują odwrócić uwagę od tematu rozmowy. Tak było w przypadku Mariusza Błaszczaka. Minister podczas konwencji PiS postanowił przepytać dziennikarza, zamiast odpowiadać na pytania o czołgi.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
- Ile czołgów przekazaliśmy za darmo Ukrainie? - zapytał ministra podczas konwencji PiS w Katowicach dziennikarz z portalu tarnogorski.info. Pytanie wyraźnie rozbawiło Mariusza Błaszczaka. Szef resortu obrony zapewnił, że "nic za darmo nie przekazujemy", a jedynie "inwestujemy w swoje bezpieczeństwo".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Okazało się, że minister ma wiele pytań do dziennikarza. - Pan jest żołnierzem Wojska Polskiego? A dlaczego pan nie jest? Był pan na defiladzie? Widział pan defiladę? - to niektóre z nich. Gdy dziennikarzowi udało się dojść do słowa i stwierdził, że w ocenie niektórych osób Polska "się rozbroiła", Błaszczak uznał, że "kłamcy" mówią takie rzeczy.
Seria pytań od Błaszczaka. "Trzeba bronić naszej ojczyzny"
- Był pan na defiladzie w Warszawie? Widział pan czołgi Abrams, K2? Mógł pan dotknąć - stwierdził minister. I poprosił, by dziennikarz "nie uprawiał propagandy".
Gdy ten zaoponował i stwierdził, że o oddaniu czołgów mówił prezydent Andrzej Duda, Błaszczak stwierdził, że "trzeba bronić naszej ojczyzny".
Czytaj także: