Błaszczak odpowiada Schetynie: zakłócili spotkanie? Zostali pouczeni
Osoby, które zakłóciły spotkanie z Grzegorzem Schetyną w Tarnowie, zostały pouczone przez policję i to wystarczyło. W ten sposób minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak odpowiedział szefowi Platformy Obywatelskiej, który żądał od niego wyjaśnień.
17 stycznia kilkanaście osób z Młodzieży Wszechpolskiej przerwało tarnowskie spotkanie Grzegorza Schetyny oraz innych posłów PO z sympatykami. Wykrzykiwali obraźliwe hasła. Dzień później szef Platformy Obywatelskiej podkreślił, że oczekuje oczekuje od ministra Błaszczaka informacji o tym, jakie kroki podjął w sprawie "zakłócenia i skandalicznych wystąpień działaczy Młodzieży Wszechpolskiej".
Pytany o to w Zakliczynie przez dziennikarzy minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedział, że sprawę załatwiła policja. - Ci ludzie nie zachowywali się w sposób taki, który by wskazywał na naruszenie prawa, a więc zostali pouczeni - powiedział szef MSWiA.
Minister Błaszczak zaapelował przy tym do Grzegorza Schetyny, by zwrócił się do - sojuszniczej zdaniem ministra wobec PO - organizacji Obywatele RP z prośbą, żeby nie blokowała manifestacji i uroczystości religijnych.
Minister spraw wewnętrznych i administracji powiedział, że problemem jest "wścieklizna polityczna, którą organizują ci, którzy są w opozycji, ale też bardzo dyskusyjne działanie sądów". Szef MSW nawiązał do styczniowego wyroku sądu w Suwałkach, w którym uniewinniono działaczy Komitetu Obrony Demokracji, którzy w zeszłym roku zakłócili spotkanie z udziałem Mariusza Błaszczaka i Anny Marii Anders.
Minister wspomniał przy tym o wyroku skazującym za zakłócenie spotkania byłego majora KBW, organizacji walczącej z Żołnierzami Wyklętymi. Ta sytuacja "pokazuje na to, że wciąż w Polsce są równi i równiejsi" - ocenił szef MSWiA.
Bartek Maziarz, Radio Kraków