Błaszczak nie wytrzymał. Ostro zwrócił się do posła opozycji
Na początku środowych obrad Sejmu doszło do spięcia między posłem Marcinem Kierwińskim (Koalicja Obywatelska), a szefem MON Mariuszem Błaszczakiem. Powodem ostrej wymiany zdań był spór o to, czy na terenie Polski powinny zostać rozmieszczone baterie Patriot z Niemiec. - Powiedziałem posłowi Kierwińskiemu, żeby się nie wydzierał - oświadczył nagle z mównicy sejmowej Błaszczak.
Awantura rozpoczęła się od wniosku złożonego przez posła KO. Chciał on by porządek obrad został uzupełniony o informację ministra obrony narodowej ws. propozycji przekazania Polsce niemieckich Patriotów.
- Sprawa dotyczy rzeczy fundamentalnej, kwestii bezpieczeństwa państwa. Nie powinno tu być miejsca na cyniczne gry, na fobie jednego konkretnego człowieka. Pani ministrze Błaszczak, najwyższy czas, aby stanął pan na tej mównicy i wytłumaczył, dlaczego odrzucacie tą propozycję, dlaczego nie chcecie bronić Polski, dlaczego nie chcecie bronić polskiego nieba - grzmiał poseł opozycji.
Wypominał rządowi, że nie chce wyrzutni rakiet z Niemiec, a tymczasem chętnie kupuje "niemieckie limuzyny". - Panie ministrze Błaszczak, czas na informacje dlaczego działa pan wbrew pilskiemu bezpieczeństwu - mówił, zwracając się do obecnego na sali szefa MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: spór o Patrioty. "Antyniemieckie fobie Kaczyńskiego"
Gorąco w Sejmie. Błaszczak ostro do posła opozycji
Polityk KO nie musiał długo czekać na odpowiedź. Jeszcze zanim Kierwiński zszedł z mównicy, pojawił się na niej Błaszczak. Politycy wymienili kilka słów, których nie wyłapały sejmowe mikrofony.
- Pani marszałek, Wysoki Sejmie, powiedziałem posłowi Kierwińskiemu, żeby się nie wydzierał dlatego, że przecież można rozmawiać kulturalnie. Chociaż taki apel w stosunku do państwa (opozycji-red.) jest wołaniem na puszczy - przekazał po chwili minister.
- Rozumiem, że ta próba awantury z Waszej strony, jest próbą zatarcia tych wszystkich win, których się dopuściliście, kiedy rządziliście do 2015 roku - kontynuował Błaszczak. Jego zdaniem rząd PO-PSL "osłabiał Wojsko Polskie poprzez likwidację jednostek wojskowych".
- Otwieraliście wschodnią Polskę Putinowi, zostawialiście wschodnią Polskę Putinowi. To jest właśnie działanie na szkodę Polski - grzmiał. Jego zdaniem polityka rządu PiS daje odwrotny efekt. - My wzmacniamy Wojsko Polskie, organizujemy jednostki wojskowe, kupujemy broń - wymieniał.
Następnie głos zabrał Krzysztof Gawkowski z Lewicy, który zarzucił premierowi, że już po rozpoczęciu wojny w Ukrainie zapewniał, że "żadna rakieta na Polskę nie spadnie". Przypomniał w tym kontekście zdarzenie z Przewodowa w województwie lubelskim, gdzie spadł pocisk zestrzelony przez Ukraińców. Zginęły dwie osoby.
Błaszczak dowodził w odpowiedzi, że aby uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości, baterie Patriot powinny zostać rozmieszczone nie w Polsce, a w zachodniej Ukrainie.
Źródło: WP Wiadomości
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski