PolskaBlamowski: nie ma szans na przełamanie monopolu J&S

Blamowski: nie ma szans na przełamanie monopolu J&S

Nie ma szans, by przełamać monopol J&S na
dostawy ropy dla PKN Orlen, jeśli nie uda przełamać się monopolu
kontroli logistyki tych dostaw - powiedział przed sejmową
komisją śledczą ds. PKN Orlen prezes konkurencyjnej dla J&S firmy
Prod Trade Bronisław Blamowski.

Blamowski nie odpowiedział jednak na pytanie wiceprzewodniczącego komisji Zbigniewa Wassermanna, który zapytał, "kto pilnuje interesów J&S" .

Nie wiem, ale nie mam wątpliwości, że związane z tym są ogromne zyski powiedział szef Prod Trade.

Zeznający przed komisją śledczą ds. PKN Orlen szef Trade Prod Bronisław Blamowski oświadczył, że firma J&S miała upoważnienia od Petrochemii Płock na dostawy ropy do Polski. Ocenił, że te pełnomocnictwa zablokowały Trade Prod dostęp do rynku rosyjskiego. Dodał, że starał się o podobne pełnomocnictwo, jednak go nie otrzymał.

Blamowski mówił, że widział dwa pełnomocnictwa dla J&S - jedno z 1995 roku, drugie z 1998r. Jak dodał, było jeszcze jedno, o którym słyszał z 1994r., wydane na rok. Przytoczył treść pierwszego, które było napisane po rosyjsku: "W imieniu dyrektora handlowego Petrochemii Płock Stanisława Mańka upoważniam firmę J&S do koordynacji dostaw ropy do Petrochemii Płock". Pod spodem była pieczątka: kierownik działu zakupu ropy - Andrzej H. Praxmajer.

Wyjaśnił, że to upoważnienie oznaczało prawo, bez konieczności potwierdzania w rafinerii, przyjęcia ropy przez firmę J&S bez specyfikacji, czy na rzecz Rafinerii Gdańskiej, czy Płockiej. W piśmie nie było też ograniczenia wolumenu czyli ilości dostaw, co dawało możliwość kupowania i przyjmowania ropy bez ograniczeń, ile się chciało w każdym miesiącu - mówił. "Niezwykle to w skutkach brzemienne prawo" - ocenił.

Monopol spółki J&S na dostawy ropy Blamowski tłumaczył tak: Kiedy wielokrotnie zgłaszałem się do Praxmajera i mówiłem: "my jesteśmy polska firma, Polacy, dobrze byłoby Polakom pomóc", a on mi na to mówił: "a ja jestem zza Buga". Ci panowie (właściciele J&S) też są zza Buga. Taka jest moja wiedza, jaka jest do końca prawda ja nie wiem - dodał Blamowski.

Powiedział, że ta sytuacja na rynku nie zmieniła się pod rządami premiera Jerzego Buzka. Największe zyski i największa moc jednego monopolu zostały wygenerowane w tym okresie 1997-2001 - dodał Blamowski.

Zeznał, że informował o upoważnieniu dla J&S m.in. ministerstwo gospodarki. Dodał, że Zbigniew Siemiątkowski i Andrzej Piłat próbowali pomóc Trade Prod, by to pismo anulować.

Blamowski powiedział również, że w związku z monopolem i działaniem rynku paliwowego był wiele razy przesłuchiwany przez Komendę Główną Policji, UOP, a potem ABW.

Powiedział, że wiele szczegółów tych przesłuchań mogłoby zainteresować komisję. Dodał jednak, że może je ujawnić na tajnym posiedzeniu. O nieprawidłowościach w UOP i ABW powiedział jedynie, że sprowadzały się do tego, że funkcjonariusze nie znajdowali zrozumienia w swoich działaniach u swoich szefów w sprawach sprawadzania ropy do Polski.

Poinformował, że kilka dni temu rozmawiał z funkcjonariuszem ABW i został pouczony, by w czasie przesłuchania nie wymieniał żadnych nazwisk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)