"Zlikwidujemy". Trzaskowski zapowiada ostry ruch ws. Kościoła
- Zdarzają się osoby i hierarchowie w polskim Kościele, którzy rzeczywiście działają na rzecz słabszych - mówił w Radomiu Rafał Trzaskowski, tłumacząc konieczność rozdziału państwa i Kościoła. - Państwo nie powinno wspierać biznesu kościelnego i nie powinno wspierać takich ludzi, jak Tadeusz Rydzyk - dodał.
Podczas spotkania z sympatykami Koalicji Obywatelskiej w Radomiu Rafał Trzaskowski dostał spore brawa, gdy poruszył temat rozdziału Kościoła od państwa. Zapowiedział, że w środę politycy Koalicji Obywatelskiej będą mówić o tym szeroko w całej Polsce.
Rafał Trzaskowski o Kościele: mamy szacunek dla tradycji
- Różni to nas od niektórych innych ugrupowań, a mianowicie: trzeba mieć szacunek dla tradycji. My mamy olbrzymi szacunek dla tradycji. Nie stawiamy znaku równości, bo są różne postawy w polskim Kościele. Zdarzają się osoby i hierarchowie w polskim Kościele, którzy rzeczywiście działają na rzecz słabszych - powiedział Rafał Trzaskowski.
- Ja zostałem wychowany za komuny, gdy Kościół pomagał nam walczyć z dyktaturą. Nikt nie mówi o szacunku, wręcz przeciwnie, ale trzeba powiedzieć, że w nowoczesnym państwie Kościół i państwo muszą być oddzielone. My nie chcemy takiego państwa, w którym partia rządząca wspiera Kościół, a Kościół wspiera partię rządzącą. Kościół nie powinien mieć nic wspólnego z państwem. Mówimy jasno, obserwując setki milionów złotych, które idą na wspieranie przedsiębiorców kościelnych: położymy temu kres. Państwo nie powinno wspierać biznesu kościelnego i nie powinno wspierać takich ludzi, jak Tadeusz Rydzyk. Nie mówimy tu o działalności charytatywnej, a o działalności czysto biznesowej - mówił prezydent Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej zapowiedział likwidację Funduszu Kościelnego. W jego miejsce pojawiłby się odpis z podatku na wskazaną wspólnotę religijną. Stwierdził, że ceny na cmentarzach powinny być z góry określone i powinien to robić samorząd. Mówił też o lekcjach religii.
- Rozmawiam cały czas z rodzicami. Niektórzy mówią, że tak im jest wygodniej, niektórzy mówią o przedwojennej tradycji. Jedno jest pewne. Ocena z religii nie powinna być na świadectwie i tak powinniśmy organizować plan, by religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji - tłumaczył prezydent Warszawy.
Trzaskowski: nazwiska tutaj nie wymienię
W kwestii edukacji Rafał Trzaskowski mówił o konieczności odchudzenia podstaw programowych oraz o ograniczeniu prac domowych. Mówił o konieczności nauczania praktycznych umiejętności. Podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego do przedmiotu historia i teraźniejszość określił mianem "gazetki partyjnej".
- Kończyłem edukację za komuny. Wtedy nie było takiej indoktrynacji, jak teraz. Nauczyciele uczyli nas prawdy. Prawdy o Katyniu i o wydarzeniach w Radomiu w 1956 r. Mieli odwagę. To była schyłkowa komuna i nikt już ich nawet nie ścigał, a dzisiaj co? Próbuje się indoktrynować nasze dzieciaki i wnuki zamiast uczyć swobodnego myślenia i pracy w grupie. Najważniejsze jest swobodne myślenie - mówił Rafał Trzaskowski.
- Dzieciaki powinno się promować za odwagę i ryzyko, a nie klepanie wiedzy, która nie jest potrzebna. Wiem, że nauczyciele próbują to robić, ale są przygnieceni tym, co wyrabia szwarccharakter polskiej edukacji, którego nazwiska tutaj nie wymienię - dodał mówiąc o ministrze edukacji i nauki Przemysławie Czarnku.