Biden do Zełenskiego. Lot do USA przez Polskę
Prezydent USA Joe Biden w mediach społecznościowych zwrócił się do lecącego za ocean Wołodymyra Zełenskiego. Życzył dobrego lotu i podkreślał duży zakres rozmów z ukraińskim prezydentem.
"Mam nadzieję, że masz dobry lot, Wołodymyrze" - napisał Biden, dodając, że jest bardzo zadowolony z wizyty Zełenskiego. "Jest wiele do omówienia" - podkreślił prezydent USA.
Przez Polskę do USA
Pierwsza zagraniczna wizyta Wołodymyra Zełenskiego, z którą ukraiński prezydent udał się do USA, potrwa tylko kilka godzin - poinformowała w środę agencja Reutera.
Wizyta została ogłoszona dopiero we wtorek wieczorem - wyjaśnił Reuters. Zełenski najpierw przejechał do Przemyśla, skąd odleciał do Stanów Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Taktyczna broń jądrowa na Białorusi. Gen. Różański o dwóch scenariuszach
Zełenski przeprowadzi w Białym Domu rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem i najwyższymi doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego, weźmie udział we wspólnej konferencji prasowej z amerykańskim przywódcą, a następnie uda się na Kapitol, by wystąpić na wspólnej sesji Senatu i Izby Reprezentantów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Biden z Zełenski. Zakres rozmów?
- Wizyta podkreśli niezłomne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we wspieranie Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne, w tym poprzez zapewnienie pomocy gospodarczej, humanitarnej i wojskowej - oświadczyła rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Prezydent Biden nie wykorzysta rozmów, aby nakłaniać Zełenskiego do rokowań pokojowych z Putinem - napisał Reuters, powołując się na źródła w prezydenckiej administracji. Podkreślono, że obecnie nie toczą się żadne rozmowy pokojowe.
Źródła: Twitter, Reuters, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
