Regionowi grozi utrata wielkich pieniędzy. Polityka PiS to nie rusza
Jeśli powiat białostocki nie uchyli stanowiska "w sprawie Karty LGBT i wychowania seksualnego w duchu ideologii gender" może nie dostać unijnych pieniędzy z nowej perspektywy finansowej. To ostrzeżenie wysłane przez marszałka województwa podlaskiego do starosty białostockiego.
Minęły już prawie cztery lata od przyjęcia przez Radę Powiatu Białostockiego uchwały "w sprawie Karty LGBT i wychowania seksualnego w duchu ideologii gender". W stanowisku przygotowanym przez radnych PiS, Porozumienia, PSL i Naszego Podlasia można przeczytać: "Obywatele, w swoim życiu kierujący się chrześcijańskim systemem wartości, mają prawo chronić swoje dzieci przed demoralizacją, a ochronę taką zapewnić im powinno państwo, zgodnie z Konstytucją RP. Mamy prawo tak realizować dobro naszych dzieci, jak głosi to nasza religia i oparta na niej nasza chrześcijańska moralność."
Wystraszyli się utraty pieniędzy
Podobne stanowiska w 2019 roku przyjęło bardzo wiele samorządów. Ale zaczęły się z nich wycofywać, kiedy okazało się, że z powodu ich przyjęcia mogą mieć problem z unijnymi pieniędzmi. Komisja Europejska stwierdziła bowiem, że tego typu dokumenty naruszają zapisy Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Chodzi o zasadę zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek czy orientację seksualną. Z tego powodu podobną uchwałę już pod koniec 2021 roku zmienił m.in. Sejmik Województwa Lubelskiego. Jeszcze wcześniej z uchwały anty-LGBT wycofał się np. Kraśnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wciąż jednak jest wiele samorządów, które z uchwał się nie wycofały. Tak jest właśnie w powiecie białostockim. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" ujawnili pismo, które marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki (PiS) wysłał do starosty białostockiego Jana Perkowskiego (PiS). Marszałek ostrzega w nim, że przy ocenie wniosków o środki unijne w ramach nowej perspektywy finansowej "szczególnej weryfikacji będą podlegały zasady horyzontalne, wynikające z przepisów unijnych". Chodzi m.in. o wspomnianą wcześniej zasadę zapobiegania wszelkiej dyskryminacji, w tym ze względu na orientację seksualną.
"Zasada niedyskryminacji jest bowiem prawnym obowiązkiem, zarówno po stronie beneficjentów jak i Instytucji Zarządzającej i będzie przestrzegana w trakcie wdrażania, monitorowania, sprawozdawczości i ewaluacji programów" - podsumowuje marszałek Artur Kosicki.
O jakie pieniądze może chodzić? Całe województwo podlaskie do 2027 roku może dostać 1,3 mld euro z Unii Europejskiej. Sam powiat białostocki w perspektywie 2014-2020 dostał z Unii 125 milionów złotych. Na podobne pieniądze może liczyć i teraz.
Mimo zagrożenia utraty pieniędzy, starosta Jan Perkowski zapowiada, że powiat białostocki z uchwały nie zamierza się wycofywać. - Nie stanowi ona o "strefie wolnej od LGBT", ale tylko mówi, że wszyscy mamy prawo do wychowania dzieci w swojej kulturze, wierze, nikogo nie dyskryminuje - przekonuje Jan Perkowski.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ