Białorusini szkolą migrantów wysyłanych na granicę? Jest nagranie. "Nie bójcie się, nie będą strzelać"
Białoruski opozycyjny serwis informacyjny Nexta opublikował fragment wideo, na którym widać szkolenie przeprowadzane przez białoruskie służby. Funkcjonariusze mają udzielać instrukcji migrantom, jak zachować się na polsko-białoruskiej granicy.
Nagrania dokonano potajemnie. Na filmie widać przez moment zamaskowanego instruktora, który z nożem w ręku po białorusku udziela rad siedzącym w sali ludziom. Tłumacz przekłada jego słowa.
- Nie bójcie się. Nie będą do was strzelać. A jeśli już, to w powietrze - mówi mężczyzna. Pokazuje też, jak atakować. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o zachowanie w starciach z polskimi pogranicznikami.
- Będziecie mieli noże, sprzęt. Waszym zadaniem będzie dźgać w niechronione miejsca. W szyję, pachy, nogi, ręce - mówi funkcjonariusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mówi też, że będzie trzeba rzucać tym, co będzie "pod ręką". Użyte mają być do tego, jak wylicza instruktor, noże, butelki, patyki, kamienie.
Nagranie, jak przekazuje Nexta, zostało zarejestrowane w jednym z pomieszczeń, gdzie białoruscy funkcjonariusze przetrzymują migrantów. Funkcjonariusz dodaje podczas wykładu dla międzynarodowego grona słuchaczy, że nie trzeba się bać, bo do użycia broni nie dojdzie. Mogą najwyżej paść strzały ostrzegawcze w powietrze.
Białorusini instruują migrantów, jak zachowywać się na granicy
Ataki na polskich żołnierzy są starannie zaplanowanymi operacjami, do których przygotowywani są również użyci instrumentalnie migranci. Według BYPOL, opozycyjnej organizacji zrzeszającej byłych funkcjonariuszy białoruskich, migranci są szkoleni w Centrum Szkoleniowym Dynamo w Mińsku przez instruktorów z Państwowego Komitetu Granicznego.
Kurs obejmuje nie tylko ataki na granicy, ale również naukę umiejętności poruszania się po lesie, korzystania z kompasu i posługiwania się materiałami wybuchowymi. Wyszkoleni migranci mają pełnić rolę przewodników dla całych grup cudzoziemców.
Jak zauważa portal sluzbywakcji.pl, śmiertelny atak, którego dokonano na polskiego żołnierza na polsko-białoruskiej granicy, przebiegał właśnie tak, jak uczą na szkoleniu Białorusini. Mateusz Sitek został ugodzony nożem w lewą pachę, w miejsce na ciele, którego nie chroniła kamizelka.
Jeden z założycieli Związku Białoruskich Sił Zbrojnych BYPOL, Alaksandr Azarau, zapowiedział w rozmowie z Wirtualna Polską, że byli funkcjonariusze żyjący na emigracji są gotowi ujawnić niebawem, kto odpowiada za te szkolenia. Dzięki temu będzie można nałożyć na te osoby europejskie sankcje.
Źródło: sluzbywakcji.pl/WP Wiadomości