Białoruś: W sieci pojawiło się nagranie pokazujące śmierć demonstranta
W dniu pogrzebu Aleksandra Tarajkouskiego, pierwszej ofiary śmiertelnej protestów w Białorusi, pojawiło się nagranie dokumentujące moment jego postrzelenia przez milicję wierną Aleksandrowi Łukaszence.
Na Twitterze "Nexta", jednego z najpopularniejszych białoruskich blogerów, pojawiło się wstrząsające nagranie ukazujące śmierć jednego z demonstrantów. "Oto moment, w którym policja zabiła Aleksandra Tarajkouskiego. Bohater podszedł do policji z podniesionymi rękami - a oni po prostu go zastrzelili bez żadnego powodu" - czytamy we wpisie.
Na krótkim filmie widać, że mężczyzna podchodzi do milicji. Mimo że ma podniesione ręce w geście poddania, zostaje postrzelony. Przez krótką chwilę po postrzale utrzymuje się na nogach. Po chwili jednak upada bezwładnie na ziemię. Nagranie ukazane jest z różnych ujęć kamery. Zdaniem MSW, w rękach Tarajkouskiego wybuchł "nieustalony ładunek wybuchowy", który chciał rzucić w kierunku milicjantów. Na filmiku widać jednak, że nie jest to zgodne z prawdą.
Białoruś: Mińsk żegna mężczyznę zastrzelonego podczas demonstracji
Aleksandr Tarajkouski zginął podczas starć z milicją w nocy z 10 na 11 sierpnia. Pogrzeb 34-letniego mężczyzny odbył się w sobotę 15 sierpnia. W centrum Mińska zgromadziły się dziesiątki tysięcy ludzi, by pożegnać tragicznie zmarłego demonstranta. Przez protestujących Tarajkouski został okrzyknięty mianem bohatera.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, powołując się na białoruskie "Radio Swoboda" przekazał, że 7 manifestantów jest w stanie krytycznym. Ofiarami są m.in. 16-latek oraz 14-latek.
Obchody na Westerplatte. Wiceszef MON: Władze Gdańska są wyjątkowo upolitycznione
Źródło: Twitter