Rosja. Moskwa blokuje loty omijające Białoruś

Bruksela stanowczo odpowiedziała na zeszłotygodniowe zdarzenia na Białorusi. Przypomnijmy, że samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna, został zmuszony do awaryjnego lądowania w Mińsku w niedzielne popołudnie. Powodem miało być zagrożenie bombowe.

Przed wymuszonym lądowaniem samolot był eskortowany przez myśliwiec MiG-29. Na pokładzie rejsowego lotu znajdował się m.in. Raman Pratasiewicz (znany białoruski opozycjonista), który został zatrzymany po lądowaniu. Dopiero po kilkudziesięciu minutach lot FR4978 został wznowiony, samolot Ryainair późnym wieczorem wylądował w Wilnie.

Za próbę porwania cywilnego samolotu oraz "państwowy terroryzm" Mińsk został surowo ukarany - najdotkliwszą sankcją jest zakaz lotów nad białoruską strefą powietrzną. Również maszyny linii lotniczej Belavia mają zakaz poruszania się oraz lądowania na terenie Wspólnoty. Kolejne sankcje sektorowe mają wejść w życie w połowie czerwca. Sprawie z niezadowoleniem przygląda się Kreml, który bojkotuje ostatnie rozwiązania wprowadzone przez UE.

Moskwa w ostatnim czasie nie zgodziła się na lądowanie w stolicy kilku europejskim samolotom omijającym białoruską strefę powietrzną. Wśród nich znalazły się maszyny linii lotniczej AirFrance, które zostały zmuszone do anulacji połączeń na trasie Moskwa-Paryż.

Z kolei Austrian Airlines odwołały lot pasażerski Wiedeń-Moskwa oraz połączenie towarowe z Nankinu w Chinach. Powód był prozaiczny: przewoźnik nie dostał zezwolenia na lot okrążający Białoruś. Dopiero po kilkunastu godzinach Rosjanie - po ostrych protestach rządu austriackiego - zgodzili się na lot do Moskwy.

- To, co narobili na Zachodzie, wprowadzając zakaz lotu przez przestrzeń powietrzną Białorusi z powodów politycznych, to całkowity brak odpowiedzialności, zagrażający bezpieczeństwu pasażerów - ocenia na Facebooku Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Co na to Bruksela? Sprawę niewpuszczania unijnych maszyn do Rosji komentował Josep Borrell. - W czwartek pojawiły się doniesienia o trudnościach europejskich samolotów z lądowaniem i odlotem z Moskwy, co było wielkim naruszeniem zasad ruchu powietrznego. Ale na razie nie wiemy, czy to były poszczególne przypadki, czy też norma, która ma zmusić europejskie samoloty do latania nad Białorusią - ocenił w piątek szef unijnej dyplomacji.

W tym samym czasie w Soczi Władimir Putin rozmawiał z Alaksandrem Łukaszenką. Rosyjski prezydent obiecał wsparcie dla białoruskiej władzy w sporze z Unią Europejską. W zamian za to Mińska ma przekazać "poufne dokumenty dotyczące incydentu z samolotem linii Ryanair".

- Trwa próba zdestabilizowania sytuacji, tak jak w sierpniu 2020 roku, kiedy w kraju rozpętał się bezprecedensowy ruch protestacyjny przeciwko władzy - ocenił ostatnie wydarzenia na Białorusi A. Łukaszenka.