Białoruś: plany "neutralizacji" niezależnych obserwatorów
Niezależni obserwatorzy i dziennikarze mają być "neutralizowani" podczas zaplanowanych na niedzielę wyborów prezydenckich na Białorusi - wynika z broszury otrzymanej przez komitet wyborczy opozycyjnego kandydata w urzędzie miejskim w Mińsku.
Terminy neutralizacja i pozbycie się w broszurze zatytułowanej Materiały pomocnicze dla członków terytorialnych komisji wyborczych oznaczają niedopuszczenie do kontroli pracy komisji wyborczych.
W książeczce, której autor nie jest znany, napisano m.in., że dziennikarze nie są obserwatorami i z tego względu nie mają prawa obserwować pracy komisji wyborczych.
Tymczasem w ordynacji wyborczej zapisano, że przedstawiciele mediów mogą uczestniczyć w posiedzeniach komisji wszystkich szczebli. Instrukcja głosi też, że obserwatorzy nie mają prawa uczestniczyć w liczeniu głosów, chociaż ordynacja takie prawo im daje.
Szefowa sztabu wyborczego opozycyjnego kandydata Uładzimira Hanczaryka, Walentyna Polewikowa powiedziała dziennikarzom, że wspomniany dokument składa się w całości z dezinformacji skierowanej na neutralizację niezależnych obserwatorów.Zwróciła się do prokuratury z żądaniem uprzedzenia o odpowiedzialności tych, którzy zdecydują się w czasie wyborów wypełnić umieszczone w broszurze rekomendacje.
W niedzielnych wyborach wystartuje trzech kandydatów: obecny prezydent Aleksandr Łukaszenka, kandydat opozycji Uładzimir Hanczaryk i przewodniczący Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz. (sm)