Białoruś: opozycyjni dziennikarze proszą o pomoc
Dziennikarze opozycyjnej gazety Pahonia z Grodna, zamkniętej w listopadzie przez władze, poprosili przywódców z całego świata o wsparcie i pomoc.
W Grodnie rozpoczął się proces dziennikarzy w sprawie o obrazę prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Redaktor naczelny Mikoła Markiewicz i dziennikarz Paweł Mażejka oskarżani są o autorstwo i publikację tekstów, w których - jak twierdzi prokuratura - zawarto treści obrażające dobre imię prezydenta, za co kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia.
W artykułach opisywano związki najwyższych urzędników państwowych z tzw. szwadronami śmierci i ich udział w zniknięciach znanych białoruskich polityków. Trzy komisje ekspertów nie dopatrzyły się w tekstach znamion przestępstwa.
Karny proces przeciwko nam to swego rodzaju poligon, na którym władze ćwiczą mechanizm dławienia wolności słowa. Po naszej sprawie przyjdą dziesiątki dalszych takich spraw. Stając w naszej obronie bronić będziecie niezależnej białoruskiej prasy przed podobnymi przestępczymi zamachami - napisali dziennikarze w apelu do przywódców świata.
Wśród adresatów apelu są prezydenci Stanów Zjednoczonych, Rosji, Polski, Litwy, Łotwy, Ukrainy i Czech, szefowie rządów Wielkiej Brytanii i Niemiec. (aka)