Białoruś. Łukaszenka: "Niedoczekanie wasze!"
"Niedoczekanie wasze!" – tak w piątek na naradzie z kierownictwem MSW zareagował na informacje dotyczące zmierzchu swojej kariery. Prezydent Białorusi odniósł się też do sytuacji na zachodzie.
30.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:30
Na Białorusi od sierpnia trwają wielkie protesty, ale Aleksandr Łukaszenka nie zamierza rezygnować ze stanowiska.
- Wcześniej czy później odejdziemy z tych funkcji, ale nie zrezygnujemy z ochrony tego, co teraz uratowaliśmy, jeszcze na emeryturze będziemy służyć temu państwu i narodowi - powiedział w piątek Alaksandr Łukaszenka na naradzie z kierownictwem MSW.
Prezydent Białorusi zapowiedział, że nie będzie "trzymać się tego fotela posiniałymi palcami". W czasie narady odniósł się także do historii Białorusi i jej trudnej historii. Przypomniał on, że w połowie lat 90., gdy „palili samochody na ulicach, przyjeżdżali anarchiści i szumowiny z całego świata”. Kiedyś sytuacja była trudniejsza, niż jest obecnie. Jego zdaniem różnica jest taka, że teraz "jest dzikie poparcie z zewnątrz".
Białoruś. Łukaszenka odniósł się do protestujących
- Ci, którzy próbują dziś zniszczyć, zdestabilizować infrastrukturę państwa, powinni wiedzieć – szczególnie w mieszkaniach, gdzie się pochowali - że od dzisiaj nie bierzemy jeńców – ostrzegł prezydent Białorusi.
Łukaszenka uprzedził protestujących o surowej reakcji na ich działania. Uprzedził też, że "jeśli ktoś tknie żołnierza, powinien co najmniej odejść bez rąk. Mówię to publicznie, żeby wszyscy mieli świadomość naszego dalszego zdecydowania.(…) Nie mamy się co cofać i nie zamierzamy tego robić".
Białoruś. "Współczesna wojna nie zaczyna się z agresji zewnętrznej, tylko z rozchybotania państwa od wewnątrz"
Prezydent Białorusi odnosząc się do niespokojnej sytuacji na zachodzie Europy, powiedział, że "współczesna wojna nie zaczyna się z agresji zewnętrznej, tylko z rozchybotania państwa od wewnątrz. I tak ją szykowali u nas". W swoim wystąpieniu podkreślił to, że "zwycięży, kto ma żelazną wolę i cierpliwość".