Bejrut. Potężny wybuch w centrum miasta. Polskie wojsko w Libanie bezpieczne
Wybuch w Libanie pochłonął życie co najmniej 100 osób. Na miejscu, w ramach pokojowej misji ONZ, przebywają żołnierze Wojska Polskiego. "Cały personel batalionu jest bezpieczny i policzony" - przekazano na Twitterze.
"Dziś wieczorem doszło do eksplozji w porcie w Bejrucie w Libanie. Cały personel IRISHPOLBATT (połączony batalion polsko-irlandzki - red.) jest bezpieczny i policzony" - przekazał oddział na Twitterze. Polski Kontyngent Wojskowy w Libanie jest obecny na miejscu, z przerwami, od 1992 roku. Początkowo był przeznaczony do zabezpieczenia medycznego, a od 1994 także i logistycznego wojsk ONZ na południu kraju.
Niestety tyle szczęścia nie mieli inni żołnierze. "Marynarze sił pokojowych ONZ w Libanie odnieśli obrażenia w wyniku silnej eksplozji, która miała miejsce we wtorek wieczorem w porcie w stolicy kraju, Bejrucie" - poinformowało we wtorek wieczorem na Twitterze dowództwo UNIFIL.
Jak podało dowództwo UNIFIL (Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ w Libanie), jeden z jego okrętów cumował w porcie, gdzie nastąpiła eksplozja. Część załogi okrętu została ranna, niektórzy ciężko. Jednostka została uszkodzona. Rannych przewieziono do szpitali.
Zobacz też: Bejrut. Potężna eksplozja w centrum miasta, dym widać z wielu kilometrów
Bejrut. Potężny wybuch w centrum miasta. Doniesienia o saletrze i azotanie
Wiadomo natomiast, że po eksplozji w porcie zginęło co najmniej 100 osób, a rannych jest już 4 tys. osób. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że lekko ranne zostały żona i córka premiera Libanu. Lokalni dziennikarze informują o kompletnym chaosie, akcji ratunkowej i martwych na ulicach.
Źródłem eksplozji - jak informuje libański dyrektor generalny ds. bezpieczeństwa - nie były fajerwerki a magazynowany materiał silnie wybuchowy. "Wybuch został spowodowany saletrą sodową, którą skonfiskowano ze statku ponad rok temu i umieszczono w magazynie" - przekazują źródła zbliżone do służb bezpieczeństwa. Dodatkowo dyrektor generalny libańskiej służby celnej przekazał, że w porcie doszło do wybuchu "ton azotanu".
Bejrut. Potężny wybuch w centrum miasta. "Kraj ma duże problemy"
- Liban został zapomniany przez wszystkich i zmaga się z problemami sam. Trudno wymagać też pomocy, kiedy inne kraje walczą z koronawirusem, a kryzys uchodźczy wyraźnie nam spowszedniał - mówiła w rozmowie z WP prof. Katarzyna Górak-Sosnowska.
Ekonomistka i religioznawczyni szacuje, że "w skali od 1-10" problemy Libanu wynoszą 9,5. - Kraj ma duże problemy gospodarcze, które coraz dotkliwiej odczuwają mieszkańcy: olbrzymie bezrobocie, inflacja, a także infrastrukturalne: często występuje problemy z dostawami energii, czy wody - dodała ekspertka.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl