Będzie kolejny projekt ws. Sądu Najwyższego. Ziobro zdecydował

- Zarząd Solidarnej Polski podjął decyzję o zgłoszeniu własnego, naszego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym w ramach tych projektów, które zostały zgłoszone przez prezydenta Rzeczypospolitej i przez Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Ziobro podczas konferencji prasowej.

Zapewnił, że projekt Solidarnej Polski "zagwarantuje poprawę funkcjonowania Sądu Najwyższego, ale też będzie gwarantować zachowanie naszych wszystkich praw podmiotowych, jako państwa polskiego w obszarze wymiaru sprawiedliwości".

Jak dodał, projekt zostanie złożony w Sejmie do środy. Ziobro zapewnił też, że jego ugrupowanie odniesie się w najbliższych dniach do projektu przedstawionego przez Andrzeja Dudę.

Podczas sobotniego zebranie zarządu Solidarnej Polski dyskutowano też o decyzji TSUE ws. mechanizmu warunkowości wiążącego wypłatę środków z unijnego budżetu z zasadą praworządności. - Jest to rozwiązanie, które Solidarna Polska od początku odrzucała – oświadczył Ziobro. Dodał, że są to "rozwiązania pozatraktatowe" oraz niezgodne z polską Konstytucją.

Zobacz też: "Komisja stoi pod ścianą”. Były premier o utarczce na linii Polska-UE

Dlatego - jak tłumaczył - zarząd Solidarnej Polski podjął uchwałę ws. "odrzucenia szantażu formułowanego przez unijne instytucje w myśli 'zasady pieniądze za suwerenność'".

- Nie zgadzamy się jako zarząd Solidarnej Polski, by w zamian za należne Polsce środki europejskie, które z tytułów traktatów i członkostwa w UE Polsce się należą, Polska przekazywała zwierzchność i władztwo nad sądami, nad polityką w obszarze kultury i spraw rodziny z Warszawy do Brukseli - nie ma na to naszej zgody - oświadczył Ziobro.

Podczas sobotniego zebrania Solidarna Polska podęła też uchwałę w sprawie "próby narzucenia przez Unię Europejską nowej wersji polityki klimatyczno-energetycznej, zwanej Fit for 55".

- Gigantyczne obciążenie finansowe, jakie UE chce nałożyć na Polaków sięga przeszło 2 bln zł (...). 2 bln 400 mld zł to są szacunki dość ostrożne ekspertów Pekao SA. Czyli w ciągu 10 lat polskie państwo musiałoby przeznaczyć na ten cel tak ogromne środki - przekonywał minister sprawiedliwości.

- Nie po to Polacy wchodzili do UE, aby realizować fanatyczne cele, które będą prowadzić do pogorszenia jakości życia Polaków i prowadzić do obniżenia możliwości rozwojowych czy też do zapaści polskiej gospodarki. Dlatego domagamy się stanowczo odrzucenia tego programu - mówił Ziobro.