Będą nowe wybory? Hołownia zakpił z posła PiS
Poseł PiS Mariusz Gosek uważa, że Sejmowi do 31 stycznia nie uda się przyjąć budżetu, więc będą wcześniejsze wybory. Odnosząc się do jego słów, marszałek Szymon Hołownia stwierdził, że poseł Gosek "ma dość krótki lont". - Nie będzie nowych wyborów, bo nie ma do tego żadnych konstytucyjnych podstaw - dodał.
Po przewiezieniu we wtorek Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do aresztu, na miejscu pojawili się politycy PiS, którzy chcieli przeprowadzić "interwencję poselską". - 31 stycznia jest koniec, budżet nieprzyjęty, wybory - wykrzykiwał obecny na miejscu poseł Mariusz Gosek, próbując dostać się do środka.
Potem podtrzymał swoje słowa. - Ze względu na zwłokę Szymona Hołowni, uchwalenie budżetu staje się coraz trudniejsze. Parlament, Sejm X kadencji powinien być rozwiązany. Do 31 stycznia musi być uchwalony budżet - stwierdził Mariusz Gosek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O słowa posła PiS był pytany w piątek w TVN24 marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Jest taki jasnowidz w Polsce, do którego ludzie często zwracają się z różnymi problemami. On mi przewidział chyba zwycięstwo w wyborach prezydenckich, teraz też różne rzeczy przewiduje. Może pan Gosek powinien rozważyć zmianę zajęcia - odpowiedział marszałek Hołownia.
- Pan poseł Gosek, ja już miałem z nim do czynienia na sali sejmowej, jest osobowością która jeżeli mogę tak powiedzieć, ma dość krótki lont, to znaczy on się szybko wzbudza, biegnie, chce się bić, wykłócać, jest w tym coś uroczego. Ja tych moich oponentów, ja ich wszystkich naprawdę lubię. Jak oni mnie wyzywają od tych wszystkich hitlerów, stalinów - to po pierwsze z taką troską na nich patrzę i mówię: słuchajcie jeszcze dwa lata będę tym marszałkiem rotacyjnym, wam się metafory skończą. Oni mnie tak nienawidzą, że oni mnie chyba aż muszą kochać wewnątrz - powiedział Hołownia.
Na koniec dodał, już bez ironii: - Poseł Gosek za szybko formułuje pewne wnioski. Nie będzie skrócenia kadencji Sejmu, nie będzie nowych wyborów, bo nie ma do tego żadnych konstytucyjnych podstaw. A jeżeli on by chciał, żeby 31 stycznia były nowe wybory, no to najkrótsza droga jest taka, żeby kandydował w wyborach prezydenckich i został prezydentem i któregoś 31 stycznia - nie wiem, 2026, 2027 roku - Sejm rozwiązywał. Na szczęście nasza demokracja taką karierę mu absolutnie umożliwia - dodał Hołownia.
Czytaj także:
Źródło: TVN24, WP Wiadomości