Barack Obama potwierdza: 3,4 mld dolarów na wojskowe wzmocnienie Europy Wschodniej. "Ameryka będzie stała po stronie swych sojuszników"
• Prezydent USA: to część planu odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainie
• "Musimy robić więcej, by wspierać Europę wolną i żyjącą w pokoju"
• "NYT": więcej ciężkiego uzbrojenia i pojazdów opancerzonych
Wraz ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie musimy robić więcej dla wspólnej obrony w Europie - oświadczył prezydent Barack Obama, potwierdzając, że USA chcą wydać w 2017 roku 3,4 mld USD na wzmocnienie wojskowej obecności w Europie Wschodniej.
W opublikowanym oświadczeniu Obama potwierdził tym samym doniesienia dziennika "New York Times", który napisał, że amerykańskie władze zamierzają przeznaczyć w przyszłym roku 3,4 mld dolarów na znaczące zwiększenie ilości ciężkiego uzbrojenia, pojazdów opancerzonych i innego sprzętu w należących do NATO krajach Europy Środkowej i Wschodniej, by zniechęcić Rosję do dalszej agresji w regionie.
Jak poinformował Obama, jest to kolejny etap realizacji ogłoszonej przez niego w Warszawie w 2014 roku inicjatywy, zwanej po angielsku "European Reassurance Initiative" (ERI), w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainie. Jej celem było zademonstrowanie zaangażowania USA na rzecz bezpieczeństwa sojuszników z NATO i partnerów w Europie.
"Musimy robić więcej, by wspierać Europę wolną i żyjącą w pokoju"
- Wraz ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie, jest oczywiste, że USA i nasi sojusznicy muszą robić więcej dla naszej wspólnej obrony, by wspierać Europę wolną i żyjącą w pokoju - powiedział Obama. - To dlatego moja administracja ogłosiła dziś czterokrotny wzrost wydatków na ERI w roku budżetowym 2017".
Dodał, że 3,4 mld dolarów na ERI pomogą wzmocnić amerykańską obecność w Europie oraz "poprawią zdolności do wywiązywania się z artykułu 5 NATO", który mówi o obowiązku wzajemnej obrony państw sojuszniczych. W tegorocznym budżecie USA środki na ERI wynoszą 789 mln USD.
- Musi być jasne, że Ameryka będzie stała po stronie swych sojuszników, by nie tylko bronić terytorium NATO, ale także by dzielić wspólne wartości oraz zasady i porządek prawa międzynarodowego - dodał Obama.
Nie tylko Europa
Prezydent USA zaznaczył jednocześnie, że przed NATO stoją wielkie wyzwania, "nie tylko na wschodzie, ale też na południu". Nawiązał do trwającej w Syrii wojny, która - jak dodał - "napędza" terroryzm i masową falę uchodźców.
Przypomniał, że wszystkie 28 państw NATO należy do kierowanej przez USA międzynarodowej koalicji z Państwem Islamskim (IS).
Apelował, że skoro Stany Zjednoczone są gotowe, by wypełnić swe zobowiązania wobec NATO, "tak każdy sojusznik powinien wnieść odpowiedni wkład w zdolności obronne, jakich wymaga Sojusz".
Co z traktatem NATO-Rosja z 1997 roku?
Jak poinformował "NYT", dodatkowe uzbrojenie i sprzęt USA w Europie Wschodniej mają być wykorzystane przez siły USA i NATO, by zapewnić, że Sojusz może w każdym czasie utrzymać w regionie siły stanowiące ekwiwalent brygady pancernej.
Przedstawiciele amerykańskich władz są przekonani, że nie naruszy to postanowień traktatu NATO-Rosja z 1997 roku, a Polska i kraje bałtyckie wskazują, że skoro Rosja sama złamała tę umowę, dokonując agresji na Ukrainę, to NATO nie musi się do niej stosować - pisze nowojorski dziennik.
Z Waszyngtonu Inga Czerny