Banaś o Obajtku. "Mamy obszerny materiał"
Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wciąż nie mogą wejść do Orlenu. - Trwa spór prawny - mówi prezes Izby Marian Banaś. Wyjawił jednak, że szef Orlenu Daniel Obajtek stawił się w czwartek na przesłuchaniu. Sprawa nie dotyczyła jednak kontroli w koncernie.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś był we wtorek gościem Radia ZET. Odpowiadał m.in na pytania dotyczące kontroli w PKN Orlen.
- Taką mamy sytuację, że nie możemy przeprowadzić kontroli w Orlenie - powiedział Banaś. - To rada nadzorcza podjęła taką decyzję, aby nie wpuszczać naszych kontrolerów - dodał. - Wydaje się, że rada nadzorcza ma więcej do powiedzenia niż prezes Obajtek - mówił.
Prezes NIK poinformował, że Obajtek był przesłuchiwany w czwartek przez kontrolerów NIK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejna afera się rozkręca. Poseł bije na alarm
- W czwartek prezes Obajtek zgłosił się do złożenia zeznań w związku z kontrolą, którą prowadzimy w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Przesłuchanie trwało prawie trzy godziny. Wszystko odbyło się w bardzo kulturalny sposób. Wyjaśniał to, o co go pytali kontrolerzy. Mamy obszerny materiał dotyczący działań MAP - poinformował Banaś.
- Niestety, jeśli chodzi o kontrolę w Orlenie, prowadzimy spór prawny - dodał Banaś.
Banaś podkreślił, że obie kontrole w Orlenie, do których nie doszło w 2022 roku, to były kontrole planowe. - Jedna dotyczyła realizacji działań w celu poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym, a druga - wydatków spółek Skarbu Państwa na fundacje, tworzonych fundacji przez te spółki - mówił prezes NIK. Dodał, że w przypadku Orlenu chodziło o dużą kwotę - ponad 3 mld zł.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że Orlen sponsoruje polski sport. - Czy to źle, że to robi? - dopytywał.
- Nie, ale chodzi o środki publiczne. Tu musi być wszystko przezroczyste - odparł.
"Na pewno odbędzie się kontrola w NCBiR"
Banaś był także pytany o kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Przypomnijmy, że o niejasnościach przy rozdzielaniu dotacji unijnych dla przedsiębiorców jako pierwsze poinformowało Radio ZET.
Rozgłośnia ujawniła, że 55 mln zł w ramach programu "Szybka ścieżka – Innowacyjność cyfrowa" ma trafić do spółki Postquant, której kapitał wynosi 5 tys. zł. Założona została natomiast 10 dni przed ostatecznym terminem złożenia wniosków przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.
Tymczasem Wirtualna Polska ujawniła, że pod adresem spółki Postquant w przeszłości była zarejestrowana Partia Republikańska. To formacja współtworząca obóz Zjednoczonej Prawicy. Należy do niej Jacek Żalek, wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego, który odpowiada za nadzór nad NCBiR właśnie.
- Wpłynęło wiele wniosków o przeprowadzenie kontroli. NCBiR wydał prawie 800 mln złotych w konkursie "Szybka ścieżka - Innowacje Cyfrowe". Tylko jedna spółka w Białymstoku otrzymała 123 mln. Aktualnie dokonujemy analizy materiału - stwierdził Banaś.
- Mogę powiedzieć, że w najbliższym czasie podejmiemy decyzję. Na pewno odbędzie się kontrola w NCBiR - poinformował prezes NIK.
Źródło: Radio ZET