Banaś o Obajtku. "Mamy obszerny materiał"
Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wciąż nie mogą wejść do Orlenu. - Trwa spór prawny - mówi prezes Izby Marian Banaś. Wyjawił jednak, że szef Orlenu Daniel Obajtek stawił się w czwartek na przesłuchaniu. Sprawa nie dotyczyła jednak kontroli w koncernie.
28.02.2023 | aktual.: 28.02.2023 17:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś był we wtorek gościem Radia ZET. Odpowiadał m.in na pytania dotyczące kontroli w PKN Orlen.
- Taką mamy sytuację, że nie możemy przeprowadzić kontroli w Orlenie - powiedział Banaś. - To rada nadzorcza podjęła taką decyzję, aby nie wpuszczać naszych kontrolerów - dodał. - Wydaje się, że rada nadzorcza ma więcej do powiedzenia niż prezes Obajtek - mówił.
Prezes NIK poinformował, że Obajtek był przesłuchiwany w czwartek przez kontrolerów NIK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W czwartek prezes Obajtek zgłosił się do złożenia zeznań w związku z kontrolą, którą prowadzimy w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Przesłuchanie trwało prawie trzy godziny. Wszystko odbyło się w bardzo kulturalny sposób. Wyjaśniał to, o co go pytali kontrolerzy. Mamy obszerny materiał dotyczący działań MAP - poinformował Banaś.
Zobacz także
- Niestety, jeśli chodzi o kontrolę w Orlenie, prowadzimy spór prawny - dodał Banaś.
Banaś podkreślił, że obie kontrole w Orlenie, do których nie doszło w 2022 roku, to były kontrole planowe. - Jedna dotyczyła realizacji działań w celu poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym, a druga - wydatków spółek Skarbu Państwa na fundacje, tworzonych fundacji przez te spółki - mówił prezes NIK. Dodał, że w przypadku Orlenu chodziło o dużą kwotę - ponad 3 mld zł.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że Orlen sponsoruje polski sport. - Czy to źle, że to robi? - dopytywał.
- Nie, ale chodzi o środki publiczne. Tu musi być wszystko przezroczyste - odparł.
"Na pewno odbędzie się kontrola w NCBiR"
Banaś był także pytany o kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Przypomnijmy, że o niejasnościach przy rozdzielaniu dotacji unijnych dla przedsiębiorców jako pierwsze poinformowało Radio ZET.
Rozgłośnia ujawniła, że 55 mln zł w ramach programu "Szybka ścieżka – Innowacyjność cyfrowa" ma trafić do spółki Postquant, której kapitał wynosi 5 tys. zł. Założona została natomiast 10 dni przed ostatecznym terminem złożenia wniosków przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.
Tymczasem Wirtualna Polska ujawniła, że pod adresem spółki Postquant w przeszłości była zarejestrowana Partia Republikańska. To formacja współtworząca obóz Zjednoczonej Prawicy. Należy do niej Jacek Żalek, wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego, który odpowiada za nadzór nad NCBiR właśnie.
- Wpłynęło wiele wniosków o przeprowadzenie kontroli. NCBiR wydał prawie 800 mln złotych w konkursie "Szybka ścieżka - Innowacje Cyfrowe". Tylko jedna spółka w Białymstoku otrzymała 123 mln. Aktualnie dokonujemy analizy materiału - stwierdził Banaś.
- Mogę powiedzieć, że w najbliższym czasie podejmiemy decyzję. Na pewno odbędzie się kontrola w NCBiR - poinformował prezes NIK.
Źródło: Radio ZET