B. wiceszef MON: stan wojenny nie był przestępstwem
Generał Wojciech Jaruzelski odpowiada na pytania Sądu Okręgowego w Warszawie - jako jeden z siedmiorga oskarżonych w związku z wprowadzeniem w Polsce w grudniu 1981 r.
stanu wojennego. Drugi z oskarżony w procesie, który składa wyjaśnienia w tym procesie, generał Tadeusz Tuczapski, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tuczapski w czasie wprowadzenia stanu wojennego był wiceszefem MON.
Pod koniec października 85-letni Jaruzelski zakończył składanie wyjaśnień, które trwały pięć rozpraw. Nie przyznał się do zarzutów pionu śledczego IPN. Zapowiedział, że nie będzie odpowiadał na pytania prokuratora IPN; odpowie zaś na pytanie sądu, innych oskarżonych i ich obrońców.
Przed sądem Jaruzelski powtarzał, że stan wojenny był "mniejszym złem", bo "uratował Polskę przed wielowymiarową katastrofą". Szeroko omawiał argumenty, które - według niego - uzasadniały jego wprowadzenie. W śledztwie odmawiał wyjaśnień.
Po raz kolejny w sądzie nie stawił się szef MSW z lat 80. gen. Czesław Kiszczak, powołujący się na chorobę. Jego nieobecność sąd ponownie uznał za nieusprawiedliwioną i postanowił prowadzić proces pod jego nieobecność. Ostatnio lekarze uznali, że choć zdrowie 83-letniego Kiszczaka pogorszyło się, to może brać udział w rozprawach. Może to trwać jednak tylko dwie godziny dziennie, powinien zeznawać na siedząco i musi mieć możliwość zażywania leków podczas rozprawy.
Jaruzelski, ówczesny I sekretarz PZPR, premier PRL, szef MON i Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego jest oskarżony o kierowanie "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" - za co grozi do 10 lat więzienia. Drugi zarzut to podżeganie Rady Państwa do przekroczenia jej uprawnień przez uchwalenie dekretów o stanie wojennym wbrew konstytucji PRL - bo podczas trwania sesji Sejmu.
W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach skierował akt oskarżenia wobec dziewięciu osób - członków władz PRL, członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. WRON oraz Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny). Główni oskarżeni to Jaruzelski, Kiszczak oraz 80-letni Stanisław Kania, były już wtedy I sekretarz KC PZPR. 12 września ruszył proces siedmiu już tylko osób.
Podsądni odrzucają zarzuty - które przedawnią się dopiero w 2020 r. Twierdzą, że nie popełnili przestępstwa, bo działali w stanie wyższej konieczności wobec groźby sowieckiej interwencji. W grudniu 1981 r. nie było groźby takiej interwencji, a państwa Układu Warszawskiego uznały, że sprawa leży w wyłącznej gestii władz PRL - replikuje pion śledczy IPN.