Awantura w Sejmie wokół Stanisława Piotrowicza. Nowoczesna chce go odwołać z funkcji szefa komisji sprawiedliwości
• Sejmowa komisja sprawiedliwości odrzuciła wniosek PO o rozszerzenie porządku obrad o informację jej przewodniczącego Stanisława Piotrowicza nt. jego pracy w prokuraturze w latach 80., w tym w stanie wojennym
• Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej wniosła o odwołanie Piotrowicza z funkcji przewodniczącego komisji - jej wniosku nie poddano pod głosowanie
• Piotrowicz: zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który pilnuje ładu konstytucyjnego. Nie oskarżałem opozycjonistów w PRL
Pawłowicz wytyka opozycji płk. Mazgułę. "Pieszczochy III RP mają swojego "Jaruzelskiego" napisała wcześniej na FB
07.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 15:10
Na początku obrad komisji Robert Kropiwnicki z PO wniósł, by Piotrowicz, przewodniczący komisji sprawiedliwości, przedstawił informację nt. swej pracy w prokuraturze w latach 80., w tym w stanie wojennym. - Pojawiły się informacje, że podpisywał pan akt oskarżenia przeciw działaczom opozycji w stanie wojennym; powinien pan udzielić pełnych wyjaśnień komisji i opinii publicznej - mówił poseł.
Po burzliwej dyskusji wniosek o takie rozszerzenie porządku obrad przepadł w głosowaniu. Za było 5 posłów, a przeciw - 13.
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna)
wniosła zaś o odwołanie Piotrowicza z funkcji przewodniczącego. - Mamy wątpliwości co do prawdomówności posła Piotrowicza, jak wynika z doniesień medialnych, a przeczą temu choćby dokumenty z IPN - dodała.
Wniosku Gasiuk-Pihowicz nie głosowano, bo - ze względów proceduralnych - nie jest to możliwe na posiedzeniu, na którym taki wniosek został złożony
W środę komisja debatuje nad zapowiadanym przez PiS jako ostatni projektem pod nazwą Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK. Te dwie uchwalone już przez parlament ustawy czekają na podpis prezydenta.
N: umorzył sprawę księdza oskarżonego o pedofilię. PO: niech złoży mandat
- Działalność pana posła Piotrowicza jako szefa komisji sprawiedliwości i praw człowieka od samego początku budziła liczne wątpliwości - powiedziała Gasiuk-Pichowicz.
Jak dodała, z doniesień medialnych wynika, że Piotrowicz doprowadził do tego, że w 2001 zostało umorzone postępowanie ws. księdza z Tylawy oskarżonego o pedofilię, a następnie skazanego.
Posłanka podkreśliła też, że z informacji w mediach wynika, iż Piotrowicz "minął się z prawdą, jeśli chodzi o jego rolę, co do oskarżania opozycjonistów w czasie stanu wojennego". - Przypomnijmy także, że pan poseł Piotrowicz jako członek PZPR tuż po zakończeniu stanu wojennego został odznaczony za zasługi przez komunistyczne władze - zauważyła.
- Powyżej wskazane okoliczności są wystarczające do tego, by poseł Piotrowicz sam stanął na wysokości zadania i w poczuciu elementarnej sprawiedliwości złożył swój mandat - podkreślił Gasiuk-Pihowicz.
- Wnioski ws. Piotrowicza mają trafić także do komisji etyki poselskiej - dodała Gasiuk-Pihowicz. PO również złoży wniosek do komisji etyki o ukaranie Piotrowicza. Politycy PO zarzucają mu "kłamliwe" wypowiedzi, dotyczące jego pracy w prokuraturze w czasach PRL. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski.
Pawłowicz wytyka opozycji płk. Adama Mazgułę
W obronie byłego prokuratora w PRL stanęła posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, określając słowa posłów Nowoczesnej i PO jako "bezsilne personalne ataki na przewodniczącego Piotrowicza". Pawłowicz wytknęła opozycji, że nawołując do marszu 13 grudnia, pod apelem zbiera podpisy takich ludzi jak płk. Adam Mazguła, który podczas stanu wojennego służył w wojsku (posłanka dwukrotnie przekręciła nazwisko Mazguły - przyp. red.).
"Pieszczochy III RP wreszcie mają też swojego "Jaruzelskiego. Ale, że taki uczestnik zbrodni na naszym narodzie, płk. Mazguła, w ogóle jeszcze wychyla nos ze swej rezerwy i wzywa wojsko do nieposłuszeństwa wobec legalnych władz, zamiast NA KOLANACH, do końca swego życia BŁAGAĆ swą Ojczyznę i Polaków o WYBACZENIE za swą ZDRADĘ - to tylko w nierozliczonej z PRL-em Polsce jest możliwe - napisała wcześniej na FB posłanka PiS.
Nowoczesna w specjalnym liście zwróciła się do pułkownika Adama Mazguły, by wycofał swój podpis spod odezwy ws. manifestacji zaplanowanych na 13 grudnia. Pomysł Mateusza Kijowskiego, by nazwisko Mazguły znalazło się na odezwie skrytykował też Grzegorz Schetyna, lider PO. Sam Mazguła podkreśla w rozmowie z WP, że "nie brał czynnie udziału w stanie wojennym, a jego oddział nie wyszedł z koszar".
"Niektórzy opozycjoniści zawdzięczają mi wolność"
- Jestem twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego, stąd te ataki - powiedział Piotrowicz. - Nikogo z opozycjonistów nie oskarżałem, a niektórzy zawdzięczają mi wolność. Pokażcie mi ofiary. Państwo kłamiecie w obecności mediów - mówił do przedstawicieli opozycji przewodniczący komisji sprawiedliwości. Piotrowicz podkreślił, że jako prokurator w PRL "został zdegradowany, bo odmówił śledztw o charakterze politycznym". Ponieważ "był poniewierany, złożył wypowiedzenie".
TVN24 podał, że dotarł do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi - działaczowi Solidarności, który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek.
Antoni Pikul mówił w TVN24, że Piotrowicz "był po tej drugiej stronie, po której można było robić karierę, tępiąc takich ludzi jak ja. Nie udzielał żadnych pomocy ani mnie, ani innych opozycjonistom". - Pikula oskarżał inny prokurator, nie ja - powiedział w sejmie Stanisław Piotrowicz.
Mazurek: odwołanie Piotrowicza nie wchodzi w grę
- Nie wchodzi w grę odwołanie posła PiS Stanisława Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości - powiedziała dziennikarzom w Sejmie rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.
Mazurek powiedziała, że należy poczekać na rozstrzygnięcia sejmowej komisji etyki i wyjaśnienia posła Piotrowicza.
Mazurek odniosła się do zarzutów pojawiających się w materiale TVN24, że Piotrowicz mógł skłamać przemawiając w Sejmie. - To są wypowiedzi tylko i wyłącznie medialne. Wiadomo jak się przygotowuje materiały medialne, można różne rzeczy wyciąć, przyciąć, zaprezentować, tak jak pasuje to wydawcom czy dziennikarzom - powiedziała rzeczniczka klubu PiS.
- Moją rolą jako rzecznika klubu jest bronienie naszych członków. Uważam, że pan poseł Piotrowicz dobrze wypełnia swój mandat. Natomiast nie odpowiadam za jego słowa. Jeżeli PO złoży wniosek do komisji etyki, to jestem przekonana, że komisja etyki się tym zajmie i podejmie właściwą decyzję - powiedziała.
TVN24,WP, oprac. Adam Przegaliński