Wyjątkowo burzliwa dyskusja w Sejmie. Podczas debaty nad przedłużeniem stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej padły wyjątkowo ostre słowa. - No lewactwo, ręka w górę, który z was przyjmie pod swój dach zboczeńca, który gwałcił krowę albo kobyłę - grzmiał z mównicy sejmowej Piotr Kaleta z PiS. - Tak będzie wyglądało wasze dziecko, po takim czymś - wołał dalej. W ławach sejmowych się zagotowało. Z sali rozległy się krzyki.